Jak czytasz coś po angielsku to staraj się nie myśleć po polsku ani też w myśli sobie nie tłumacz słów na język polski. Zobaczysz, że zaczniesz w ten sposób czytać biegle po angielsku bez zatrzymywania się aby w myśli ułożyć sobie na polski sens zdania. Ja tak robię już od samego początku swojej nauki.
Jak coś czytasz i nie rozumiesz niektórych słów to tym się w ogóle nie przejmuj, tylko czytaj dalej. Sens nieznanych słów wyłapiesz z kontekstu - tak jak się uczą dzieci od rodziców. Ew. zapisuj sobie nieznane słówka w jakimś systemie SRS, np. Anki. Ja jednak nigdy nie zapisywałem nigdzie nowych nieznanych słówek - po prostu dużo czytając gdy znowu spotykałem te nieznane słówka automatycznie je zapamiętywałem i zdobywałem coraz to większy zasób słownictwa automatycznie - dziecko się w ten sposób naturalnie uczy swojego natywnego języka.
Jak 90% słów rozumiem co znaczą, to niestety jak zaczynam czytać trzecie zdanie to zapominam już pierwsze.
Aha, dopiero załapałem, że poprzednie zdania zapominasz, a nie słowa ;) Rozumiem, że dopiero od niedawna czytasz po angielsku? Z czasem to minie, ale staraj się nie myśleć po polsku jak coś czytasz, bo w ten sposób przepełniasz swoją pamięć krótkotrwałą - w ten sposób lewa półkula mózgowa "nie kłuci się" z prawą ;)