• Najnowsze pytania
  • Bez odpowiedzi
  • Zadaj pytanie
  • Kategorie
  • Tagi
  • Zdobyte punkty
  • Ekipa ninja
  • IRC
  • FAQ
  • Regulamin
  • Książki warte uwagi

Jak wygląda poziom nauki w waszej szkole?

Object Storage Arubacloud
+3 głosów
2,488 wizyt
pytanie zadane 20 września 2015 w Rozwój zawodowy, nauka, praca przez uczeń1998 Obywatel (1,930 p.)
To ja zacznę, w mojej szkole można spotkać wielu nuaczycieli którzy są pasjonatami jak pan Mirek, którzy po szkole również interesują się tematem i wykonują własne projekty.Jest też 2 strona medalu, nauczyciele wikipedie czyli "Zobaczcie to sobie na wikipedi", "Poszukajcie sobie w internecie" i paradoksalnie przy 4h tygodniowo "Aplikacji Internetowych" nauczyciel nauczył nas pogrubiać czcionkę i robić nagłówki przez miesiąc xDDD Jeżeli nam się nudziło to sami szukaliśmy sobie w internecie kursy i po 2 dniach nauczyliśmy się materiału, który u tego pana będziemy się uczyć chyba przez cały rok, i to jeszcze po 4h tygodniowo gdzie mógłbym wykorzystać ten czas na inne ciekawe rzeczy.

14 odpowiedzi

+5 głosów
odpowiedź 20 września 2015 przez Eimens Maniak (69,240 p.)
mam podobnie :)

W środę będę uczył nauczyciela jak się pisze strony :D kompletna żenada...
komentarz 20 września 2015 przez Patryk Krajewski Nałogowiec (26,170 p.)
Hahaha rozwaliłeś mnie :D
1
komentarz 20 września 2015 przez Eimens Maniak (69,240 p.)
Ja się z tego powodu nie cieszę nikt mi za to nie płaci... :D
+4 głosów
odpowiedź 20 września 2015 przez Patrycjerz Mędrzec (192,320 p.)
Ogólnie dla ucznia taki system edukacji, jaki jest teraz, to marnotrawstwo czasu. Moim zdaniem o wiele lepsze byłoby nauczanie indywidualne, no tylko ma to swoje wady, głównie finansowe.

Ja np. na informatyce mam klasę, w której z dwie osoby się interesują tym, co mówi nauczyciel, no a reszta zaniża poziom, bo niektóre rzeczy moglibyśmy zrobić o wiele szybciej, ale to jedna osoba nie wie, gdzie średnik nie wpisała, druga to, kolejna siamto... O samym nauczycielu już nie wspomnę, bo on chyba programował w C++ miliard lat temu (bierzemy go (choć ja już go mniej więcej znam) i gostek często patrzy do książki, bo z programowaniem nie miał chyba zbyt dużego kontaktu).

Ja tu tylko mówię o informatyce. Na innych przedmiotach (ale nie wszystkich) nie jest lepiej. Szkoła to praca odtwórcza i bardzo mnie to smuci. Potem wychodzą uczniowie np. z LO, którzy nic nie wiedzą i kończą swoją przygodę ze studiami na pierwszym semestrze. Jedynie można uczyć się na własną rękę, czy to przez korepetycję, lub samemu, np. z materiałów z Internetu - bardziej coś zrozumiesz i poziom nauczania możesz sobie ustawiać wg swojego stanu wiedzy.

Szkoła nie jest złem tego świata, ale też ma od groma wad, które wartoby było naprawić. Dobra, za dużo tego...

Pozdrawiam!
komentarz 15 października 2015 przez Eryk Andrzejewski Mędrzec (164,260 p.)

Ja jestem po operacji i mam nauczanie indywidualne i mogę w pełni potwierdzić to co mówisz. Godzin mam 2 razy mniej od kolegów z klasy surprise A i tak jesteśmy na równo z tematami, z matmy nawet trochę do przodu ;)

komentarz 15 października 2015 przez Patrycjerz Mędrzec (192,320 p.)
Czyli jesteś idealnym przykładem tego, że głównym czynnikiem efektywnej nauki jest samozaparcie i własna inicjatywa. Można mieć... pierdyliard godzin z jakiegoś przedmiotu, ale jeśli lekcje są prowadzone źle, to wiele pożytku one nie wniosą.
+4 głosów
odpowiedź 20 września 2015 przez GPCoder Początkujący (290 p.)
Ja aktualnie uczęszczam do 1 klasy technikum TEB Edukacja. Jest to szkoła prywatna i muszę przyznać iż poziom jest bardzo dobry, na chwilę obecną nie mamy czegoś takiego jak "czas wolny na lekcji". Przykładowo zakończymy jeden temat, rozpoczynamy kolejny lub powtarzamy to co "dzisiaj" przerobiliśmy na zasadzie pytania - odpowiedź. Jestem w 110% zadowolony ze szkoły :)
komentarz 20 września 2015 przez Czort Nałogowiec (32,500 p.)
W końcu jakaś pozytywna opinia, a nie ciągłe narzekanie.
komentarz 20 września 2015 przez uczeń1998 Obywatel (1,930 p.)
Ja nie narzekam na wszystko bo jest u mnie w szkole kilku pasjonatów, i aż przyjemnie się słucha tego co mówią + mają dużą wiedzę na dany temat, ale reszta to DNO DNA.
+3 głosów
odpowiedź 20 września 2015 przez mrcnsct Nałogowiec (36,390 p.)
Ukończyłem już liceum i ogólnie jestem zadowolony z poziomu nauczania. Dużo nauczyłem się na matematyce, w trzeciej klasie mieliśmy dodatkowo oprócz lekcji dwa kółka tygodniowo. Z innych przedmiotów też jestem zadowolony. Niestety na informatyce dużo czasu straciliśmy nic nie robiąc. Możliwe, że to dlatego, że dużo osób nie było zainteresowanych, a w trzeciej klasie abyśmy mieli czas uczyć się do matury (a informatyki nikt z klasy nie zdawał).
+2 głosów
odpowiedź 15 października 2015 przez pierep94 Bywalec (2,720 p.)
Bardzo żałuję w tym momencie, że nie poszłam do technikum, ale jakoś po gimnazjum mnie ciągnęło na humana i wylądowałam w jednym z lepszych liceów w mieście. Wiecie na czym polegała "elitarność" szkoły? Że brała elity! Tych, co zdali egzamin na >80%, mieli same 5 na świadectwie... Nic dziwnego, że ambitni, zdolni ludzie zdają dobrze maturę potem i szkoła ma dobre statystyki. Niestety, nauczyciele byli olewczy, nie znali swoich uczniów (przez 3 lata nie nauczyć się imion?!), prowadzili nudne wykłady (hitem był historyk, który włączał nam na projektorze wikipedię i ją nam CZYTAŁ). I o dziwo, informatyka była na całkiem wysokim poziomie - nie powiem, żeby była prowadzona z pasją (taki stereotypowy informatyk - w niewyprasowanej koszuli w kratę i ze ślinotokiem), ale całkiem konkretnie. Co z tego, jak reszta olewała...

Uciekłam z tamtąd po 3 semestrach (po 4krotnej zmianie nauczyciela od polskiego w klasie HUMANISTYCZNEJ - i to na coraz gorszych, kiedy na MAT-FIZIE mieli nauczycielkę z pasją i wynikami, która nas mogła zainspirować). I automatycznie - więcej wolnego czasu na pasję, nauczyciele którzy muszą mówić do mniej zdolnych i bardziej leniwych uczniów mówią jaśniej, ładniej. Po prostu nas lubili - dokazywaliśmy sobie (w tamtej klasie kujonów to było nie do pomyślenia), często rozmawialiśmy na życiowe tematy (od Pani od geografii nauczyliśmy się wiele o prawdziwym życiu)...  Moje oceny z poprzedniej szkoły (moja średnia wahała się między 2 a 3) tutaj nagle wzrosła do 5 - i to nie to, że nauczyciele mniej wymagali - po prostu nauka szła dużo lepiej!

Doszłam do wniosku: Kto będzie się chciał uczyć, będzie się uczył w każdych warunkach.

Poszłam na studia prywatne - i też nie żałuję. Mamy małą grupę (40 osób na roku!), nie mamy okienek na pół dnia, kończymy zajęcia o godzinie 14. Wiadomo, że jak ktoś płaci to się nie musi starać - i są tacy na roku, co zdają całą sesję w ostatnie 2 tygodnie września, nie będąc uprzednio na zajęciach. Ale wykładowcy mówią całkiem fajne rzeczy, ciekawe, można pójść, dopytać o coś. I jeśli coś jest niedopowiedziane (mało godzin - wady kształcenia modułowego) to mamy czas, żeby w domu się douczyć no i jest szansa na szybkie załapanie pracy w zawodzie - mamy bardzo rozbudowany system PŁATNYCH (dla nas) praktyk - i to faktycznie są pieniądze rzędu 3-4tys za miesiąc pracy, no i mamy czas żeby pracować np. w systemie zmianowym (na rano na zajęcia, po południu do pracy).

Ja i tak najwięcej nauczyłam się w pracy. Uczę dzieciaki programowania i robotyki i tak jak zawsze mówi Pan Mirek - ucząc kogoś naprawdę jesteśmy w stanie zsyntetyzować sobie wiedzę i dostrzec rozwiązanie wielu problemów. Do tego mam tam to, czego zawsze brakuje studentom - kasę na nowy sprzęt, wypróbowanie tego i owego, budowę jakiegoś fajnego urządzenia :)
+2 głosów
odpowiedź 5 lutego 2016 przez No Lime Gaduła (4,540 p.)
U mnie wyglądało to całkiem... normalnie. Zrozumiałe jest, że ktoś kto uczy się po szkole np. programowania, będzie odstawać od reszty która tego nie robi. Ja narzekać nie mogłem bo zawsze lubiłem pomagać innym gdy swoje zadanie już skończyłem. Nauczyciele - powiem tak, prawdopodobnie w mojej szkole to właśnie grono pedagogiczne nabiło panu Mirosławowi połowę wyświetleń na kanale YouTube puszczając filmy na lekcji. No ale koniec końców to dobrze bo materiały z wideo pana Zelenta + to wszystko podsumowane przez nauczyciela i dodatkowo małe zadanie praktyczne na utrwalenie czyniło te lekcje przynajmniej wykorzystane.
+1 głos
odpowiedź 15 października 2015 przez Frendom Pasjonat (18,900 p.)
obecnie 4 klasa technikum informatycznego.

1 klasa: przede wszystkim diagnostyka oraz systemy operacyjne. Fakt, nauczylem sie skladac kompy, lutowac cos na plycie glownej, dobierac sprzed, instalowac systemy, robic kopie dyskow, ogolnie jak na pierwszy rok masa przydatnej wiedzy, nie narzekam.

2 klasa: doszly takie przedmioty jak sieci komputerowe + aplikacje i witryny. sieci jak najbardziej pozytywnie, wiem jak zainstalowac serwer dhcp, skonfigurowac dns, ustawic firewall'a na debianie, utworzyc sambe (swoja droga raz nauczyciel powiedzial, ze zainstalowal sambe na Debianie :D), na witrynach bylo gorzej, bo ogarnialismy jakies tabelki, nic konkretengo

3 klasa: caly czas sieci (SBS 2008/2012 - nie narzekam), od witryn zmienil sie nauczyciel, ktory juz potrafil cos wytlumaczyc, jednak tez mowil, zebysmy sobie szukali czegos w necie, bo na tym to przede wszystkim polega. I skonczylo sie na tym, ze nie ogarnialem co w CSS znaczy zapis cssmenu > ul > li.active > a > span::after, wiec trzeba bylo samemu sie tego dowiedziec. bazy danych szly troche lepiej. no i oczywiscie programowanie aplikacji internetowych (niestety w mojej podstawie jest tylko PHP...), na poczatku czarna magia, z biegiem czasu coraz lepiej :)

4 klasa: zostalo tylko programowanie, aplikacje i bazy danych, gdzie zmienil sie nauczyciel, gosciu swiezo po studiach, ogromna wiedza i zapal, nie moge narzekac na ten przedmiot :D

ogolnie, w skali 1-10 moja szkole oceniam na 7 :D
komentarz 15 października 2015 przez Wiktor Stary wyjadacz (11,120 p.)

U mnie nie ma nawet połowy tego co Ty masz. Także ciesz się. smiley

komentarz 15 października 2015 przez Frendom Pasjonat (18,900 p.)
narzekac nie moge, faktycznie, ale czasami az masz chec poznac cos nowego, ale to nauczyciele skutecznie ci to uniemozliwiaja :) nauczyciele albo reszta klasy ktora po prostu nie chce sie uczyc :)
+1 głos
odpowiedź 15 października 2015 przez kmieciak_m Mądrala (7,450 p.)
Bardzo fajny temat poruszyłeś, w gimnazjum miałem świetnego nauczyciela. Interesował się praktycznie wszystkim co ma związek z fizyką, informatyką, techniką czy matematyką. Uczęszczałem do niego na zajęcia pozalekcyjne przez trzy lata. Było świetnie, masa eksperymentów (do tego gość miał zapał), kiedyś jak zadałem pytanie związane z mechaniką kwantową następnego dni porzyczył mi 2 prywtne książki, między innymi dzięki niemu zainteresowałem się programowaniem etc.Teraz jestem pierwszy rok w liceum a nauczyciel informatyki w ogóle nie robi nic aby nas jeszcze bardziej zachęcić do programowania, na lekcjach nic tylko suche fakty z podręcznika (takie tam wkuwanie na pamięć licencji komputerowych etc), o małych (kulturalnych oczywiście) żartach na lekcji można zapomieć, zero poczucia humoru. Na razie kiepso choć to dopiero październik w nowej szkole i może zmienie niedługo zdanie.
+1 głos
odpowiedź 15 października 2015 przez Avernis Nałogowiec (27,400 p.)

Ja chodzę obiecnie do 3 gimnazjum i jestem dziwakiemlaugh, Poziom nauczania jest bardzo dobry. Nie ma nauczycieli typu: mój przedmiot jest najważniejszy bo... I chociaż nie lubię niekiedy niekturych nauczycieli to jest bardzo fajnie, bo wiem że się starają i chcą nas przygotować do egzaminów.

+1 głos
odpowiedź 15 października 2015 przez emSon Stary wyjadacz (10,480 p.)
To i ja się wypowiem. Poziom nauczania w mojej szkole jest.. średni. Aktualnie uczęszczam do trzeciej gimnazjum. Niektóre lekcje jak historia czy polski są dobrze prowadzone, chociaż niekoniecznie je lubię. Gorzej z matmą, tu w większości radzę sobie sam. EDB uczy były gość z GROM'u, także tu rewelka. WOS'u uczy jakaś panna z PRL'u, która ma swoje dziwne przekonania polityczne. Informatyka.. no.. ekhm. Trzeci rok i pierwszy raz włączyliśmy coś innego niż Paint (konkretniej Excel'a) :D
komentarz 15 października 2015 przez Frendom Pasjonat (18,900 p.)
co jak co, ale dla mnie to najgorszy okres edukacji w zyciu. nie dosc, ze spotykasz za duzo osob z roznego srodowiska, tak naprawde w gimnazjum malo osob ma jeszcze swoj rozum (nikogo nie obrazajac oczywiscie!!), to na dodatek niewielka ilosc nauczycieli w gimnazjum nadaje sie do nauczania. jak pojdziesz do szkoly sredniej wszystko sie zmienie, zapewne na lepsze, ale wciaz moze to nie byc wystarczajace dla niektorych osob :)
0 głosów
odpowiedź 20 września 2015 przez hit02 Nałogowiec (33,970 p.)

W szkole jest taki problem, że klasa nie ma wyrównanego poziomu z danego poziomu. Przykładowo u mnie w klasie jest nas czterech bardziej zainteresowanych informatyką i coś tam więcej potrafiących, natomiast reszta klasy obserwuje lekcję bez zrozumienia.

Obecnie na informatyka jest na poziomie maturalnym tj. rozwalamy zadanka z Excela, Accessa. cheeky Oczywiście wątpię, aby kiedykolwiek po maturze (ewentualnie po studiach) mi się to przydało, ale do matury mam dobre przygotowane w szczególności, że udało się wykombinować 4 dodatkowe godziny lekcji.

Nauczycielka też ma bardzo dobre podejście tj. jak wiemy coś, czego ona nie wie, to jest nawet zainteresowana tematem, a tym, co są na niższym poziomie, to chyba nawet potrafi wytłumaczyć. (chociaż to jest mi akurat ciężko oceniać wink)

Niestety musimy na lekcjach realizować program, więc nie jest to nic ciekawego, ale poza tym, to u mnie w szkole nauczanie informatyki wygląda bardzo dobrze.

0 głosów
odpowiedź 20 września 2015 przez Thonem Obywatel (1,230 p.)
Większość lekcji ok. Chodzę do najlepszego gimnazjum w mieście więc nauczyciele od przedmiotów, które są na egzaminie są dość wymagający. Co innego natomiast z informatyką. Nasz informatyk nic nie robi. Nie mieliśmy nawet HTMLa (i na 99,9% nie będziemy go już mieć w gimnazjum), bo nauczycielowi nie chce się prowadzić lekcji. Przez cały rok mieliśmy tylko żółwika i ledwie zaczęliśmy excella. Zazwyczaj wygląda to tak:

- Proszę pana, możemy wejść na Internet?

- Nie, dajcie mi 5 minut, tylko uzupełnię dziennik i kontynuujemy (jakiś tam temat).

Po pięciu minutach:

- No dobra, możecie wejść na ten Internet.

Tak to zazwyczaj wygląda... Mam nadzieję, że w tym roku zrobimy coś więcej.
0 głosów
odpowiedź 15 października 2015 przez niezalogowany
Na kilku lekcjach miałem przyjemność uczyć klasę zamiast nauczyciela :)

Przyjaciel zapytany co robi, odpowiedział nauczycielowi "CMSa prze pana, taki prosty - wie pan".

Nauczyciel na to: "Wow! Programujesz w ce em esie? My to za rok będziemy brać!"

 

Albo dziwił się na widok phpMyAdmin na lekcjach... baz danych xD
komentarz 15 października 2015 przez Eryk Andrzejewski Mędrzec (164,260 p.)
Ło kurde, koleś chyba za bardzo nie uważał na studiach , imprezowicz jeden xD
komentarz 15 października 2015 przez event15 Szeryf (93,790 p.)
@Eryk masz u mnie plusa haha :D
komentarz 15 października 2015 przez Eryk Andrzejewski Mędrzec (164,260 p.)
No ale szanuj go, informatyk imprezowicz rzadki okaz : D
komentarz 15 października 2015 przez uczeń1998 Obywatel (1,930 p.)
jakie studia, jak teraz uczą goście z certyfikatem i każą przepisywać to co wyświetlili na slajdzie z jakiejś strony xDDD
po prostu na niektórych lekcjach nie da się usiedzieć, bo mimo iż wiesz więcej niż nauczyciel, to wwali ci taki gamoń banie bo nie przepisujesz dokładnie kodu z podanymi składnikami i sposobem przygotowania ciasta (lista w htmlu) xDDDD

Co z tą Polską...
0 głosów
odpowiedź 15 października 2015 przez Pampi Początkujący (390 p.)
Przez 2 klasy technikum uważałem, że nauczyciele bardzo dobrze uczą. Teraz gdy jestem w 3kl nauczyciele się zmienili i uczy mnie tylko 3 nauczycieli z zawodowych. Jeden z nich każe nam googlować wszystko, albo podaje gotowe tutoriale z neta po czym robi sprawdziany z których większość dostaje słabe oceny, bo ani nie uczy, ani to interesujące (przynajmniej z jego ust ;-; aż odechciewa się wszystkiego). Drugi z nowych nauczycieli jest bardzo ok ;) co prawda nie uczymy się bardzo dużo, ale to wynika raczej z programu nau. i naszych małych umiejętności. Trzeci obecny nauczyciel uczy dobrze, ale wałkuje ciągle to samo (i ma trochę racji bo jak zakończymy temat to każdy zapomina ;_;). W wcześniejszych latach uczył mnie pewien nauczyciel, który na prawdę uczył z pasją do nauczania i "auto-nauki". Prawdę mówiąc, żałuję, że to inne klasy mają z nim lekcje, a nie nasza Q_Q

Podobne pytania

0 głosów
4 odpowiedzi 510 wizyt
+1 głos
6 odpowiedzi 847 wizyt

92,578 zapytań

141,426 odpowiedzi

319,653 komentarzy

61,961 pasjonatów

Motyw:

Akcja Pajacyk

Pajacyk od wielu lat dożywia dzieci. Pomóż klikając w zielony brzuszek na stronie. Dziękujemy! ♡

Oto polecana książka warta uwagi.
Pełną listę książek znajdziesz tutaj.

Akademia Sekuraka

Kolejna edycja największej imprezy hakerskiej w Polsce, czyli Mega Sekurak Hacking Party odbędzie się już 20 maja 2024r. Z tej okazji mamy dla Was kod: pasjamshp - jeżeli wpiszecie go w koszyku, to wówczas otrzymacie 40% zniżki na bilet w wersji standard!

Więcej informacji na temat imprezy znajdziecie tutaj. Dziękujemy ekipie Sekuraka za taką fajną zniżkę dla wszystkich Pasjonatów!

Akademia Sekuraka

Niedawno wystartował dodruk tej świetnej, rozchwytywanej książki (około 940 stron). Mamy dla Was kod: pasja (wpiszcie go w koszyku), dzięki któremu otrzymujemy 10% zniżki - dziękujemy zaprzyjaźnionej ekipie Sekuraka za taki bonus dla Pasjonatów! Książka to pierwszy tom z serii o ITsec, który łagodnie wprowadzi w świat bezpieczeństwa IT każdą osobę - warto, polecamy!

...