Na Linuxa przede wszystkim wystarczy Ci maksymalnie 40GB na partycje systemową (/), resztę zakładanej przestrzeni możesz zostawić na /home (czyli przestrzeń użytkowników). Dla windowsa zostaw nawet do 80GB (zależnie co chcesz na nim jeszcze robić), bo ta bestia zżera dysk z każdą aktualizacją :D (Linux pobierze np. 1,2GB aktualizacji, a zajmowana przestrzeń po aktualizacji zmieni się tylko na {+ kilka MB}.
Dodatkowo zanim zaczniesz robić cokolwiek zrób kopie windowsa na USB przy pomocy Media Creation Tool (czy jak to nazwali). Będziesz miał kopię wraz ze swoim nr seryjnym windowsa. M$ tak spieprzył architekturę systemu (tj. zabezpieczył własny interes), że jeśli zmienisz (przesuniesz) zawartość partycji w tablicy partycji, to już nie skorzystasz z opcji recovery. Gwarantuję Ci to. Stąd też Media Creation Tool i masz swój nr seryjny wpleciony w instalator windowsa.
Po tym zabiegu podziel dysk programem do partycjonowania jeszcze w windowsie, TYLKO nie używaj systemowego programu do partycjonowania, bo potrafi on spieprzyć wiele rzeczy. Jak podzielisz już dysk, ściągnij obraz danego Linuxa (polecam Manjaro) i nagraj na USB używając Rufus'a (użyj opcji nagrywania przy pomocy DD).
Reszta do wygooglowania, ale z Manjaro nie będziesz raczej miał problemów z instalacją i samą konfiguracją systemu.