Jak oceniacie to wielkie parcie i nagonkę na pracę w branży IT? Czy faktycznie rynek jest, aż tak obfity, że pomieści tą całą rzeszę nowych chętnych do pracy programistów? Kierunków informatycznych jak i szkół programowania jest multum. Kiedy na pytanie o kierunek studiów odpowiadam: informatyka stosowana, to przeważnie padają odpowiedzi" No, to czeka Cię niezła praca", "To zawód przyszłości" "No, szacun stary ". Traktuje to z przymrużeniem oka i zaczynam się zastanawiać. Czy tak będzie?
Zdaję sobie sprawe, że dzisiejszy rynek jest dynamiczny, ale co jak co, uważam, że lepiej już nie będzie. Przecież jak na razie, następuje monopolizacja poszczególnych sektorów. Autocady, office, visual itd ... zauważcie, że w każdej dziedzinie znajduje się jakiś górujący produkt z którego wszyscy korzystają. Nie ma tu miejsca na tworzenie się nowych firm. Następuje powolna eliminacja małych przedsiębiorstw i uniemożliwienie solidnego startu. Obawiam się, że wszystko może pójść w ślady przemysłu motoryzacyjnego, gdzie od dawna, nikt nowy się nie pojawił. Dodatkowo na prawdę bardzo ciężko zrobić dobry oryginalny produkt, nie będąc posądzonym o plagiat. Już nie mówiąc o udanej kampanii reklamowej. Gdzie tu zatem znajdą się nowe miejsca pracy dla tych setek świeżych juniorów?
Bardzo możliwe, że będzie to skutkowało spadkiem pensji. I ta cała "praca marzeń" stanie się tym samym, co kiedyś dziennikarstwo.
Co o tym sądzicie? Jak postrzegacie dzisiaj branże IT?