Wszystko zaczęło się od tego, że laptop zaczął głośno chodzić. A więc ściągnąłem speedfan i HWmonitor. Okazało się, że z dnia na dzień temperatury na procku robią się większe a laptop co raz głośniej chodzi. Oddałem laptopa do czyszczenia z wymianą pasty termoprzewodzącej. I mimo podkładki chłodzącej, laptop okropnie głośno chodzi bez stresu ma temp około 60 stopni. A w stresie około 84-95. Laptop to nie byle co dokładniej GP60 2pf Leopard Pro. Najdziwniejsze jest to, że gdy procesor ma te 90 stopni, to gdy dotknę laptopa wydaje się on dość chłodny, ani trochę gorący. Kratka wydmuchuje ledwo ciepłe powietrze. Zapomniałem dodać, że zrobiłem także format laptopa. Nie gram w zbyt wymagające gry więc fps są na poziomie 200+, mimo tego temperatury mnie nie pokoją. Normalnie myślałem, że może coś z czujnikami nie tak, ale skoro chłodzenie aż tak głośnio chodzi, ze słychać je w drugim pokoju to jest coś ewidentynie nie tak.