Chodziłem do technikum informatycznego, w którym niczego mnie nie nauczyli. Ważny był tylko jeden przedmiot, nauczycielka od niego była okropna, wszystko mi obrzydziła.
Rok temu skończyłem technikum i niedługo po tym znalazłem pracę, pisze strony internetowe. Na początku wszystko fajnie, zrobiłem jakieś tam testowe projekty, i czas już na poważny projekt.
Osoba nadzorująca projekt stwierdziła, że trzeba tu jeszcze trochę poprawić, tutaj dodać 1px tutaj coś. "1px, ja nawet nie widzę różnicy, po prostu nie widzę tego 1px". Takich poprawek jest z milion.
Tydzień po terminie. Zaczynam wątpić, czy się do tego nadaję, czy poradzę sobie dalej, tym bardziej że jestem osobą nieśmiałą i ciężko mi poprosić o pomoc, gdy czegoś nie wiem.
Gdy chodziłem do szkoły, nie mogłem sobie z tym poradzić, głównie przez nauczycielkę o której wspomniałem, codziennie czułem niechęć, obawiałem się, i kombinowałem jak tu się dziś wykręcić od szkoły.
Teraz mam problem, ponieważ podobne obawy, strach czuje ostatni tydzień jadąc do pracy.
Co robić? Powiedzcie jak to u was było na początku w pracy?