Kategoria zagramaniczna:
1) Friendsi - moim zdaniem twócy tego serialu to jacyś chrzanieni geniusze. Dla mnie to coś więcej niż serial, mam wrażenie, że jest tam ukrytych wiele odpowiedzi na najważniejsze ludzkie pytania, a to wszystko okraszone dawką przecudownego, inteligentnego humoru (kurka, aż sobie chyba zaraz strzelę kilka odcinków <3).

2) Dexter - pochłonęłam wszystkie sezony mimo że im dalej, tym niestety gorzej, choć ciągle na niezłym poziomie. Ciekawa fabuła, intrygujące zworty akcji, oglądałam to z byłym chłopakiem i często pauzowaliśmy film, żeby podyskutować albo np. założyć się, kto zabił, etc. :D
3) Breaking Bad - no spoko, dość ciekawe, ale nie bardzo rozumiem aż taki fenomen tego serialu. W dodatku kończy się tak strasznie smutno :<
4) Desperate Housewives - baaardzo długo wzbraniałam się przed tym serialem. Myślałam, zgodnie z nazwą, że to taka typowa opera mydlana dla znudzonych życiem gospodyń domowych. Nic bardziej mylnego, jak ktoś lubi dobrą obyczajówkę i wątki kryminalne, polecam bardzo (jestem teraz na piątym sezonie).
Kategoria rodzima:
1) Pitbull - kawał dobrego kryminalnego kina, ukazujący pracę polskiej policji. Dodatkowe punkty za odcinki oparte na faktach. Doskonała obsada i klimat pozostający na długo. Mocny, momentami przytłaczający. Nie wiem czybym zdecydowała się obejrzeć drugi raz.
2) Krew z krwi - miniserial traktujący o problemach rodzin mafiosów, ze świetną Kuleszą w roli głównej. Prawie już zapomniałam, jak bardzo był udany. Chyba sobie odświeżę (zaraz po "Przyjaciołach";)). No i wpsaniały Domagarov, w którym kocham się od małej dziewczynki :P
3) Rodzina zastępcza - serio :D Bardzo lubię ten serial ze względu na ciepły klimat, ciekawe perypetie członków rodziny i poczucie humoru na wysokim poziomie. Takie tam lekkie kino poprawiające nastrój.