Hm, no patrz, ja też mam 15 lat, kończę 2. gimnazjum ;) Możesz nie uznać tego za "fachową" odpowiedź, ale czasem też się tak czuję, że tylko ja myślę w niektórych sytuacjach :| U mnie kłócą się w sumie tylko dziewczyny, ale takie kłótnie to tzw. "foch" i póóóźniej pogodzenie się. Jak jest kłótnia u kolegów (co się rzadko zdarza) to rzeczywiście, dochodzi do małych popychanek. Jest u nas w klasie kolega, którego tolerujemy... Chwilka, wróć, tolerujĘ. Albo na osiedlu też czasem zdarzy się jakaś patola, czego nie cierpię (patrz: np. ostatnio policjant przez przypadek trafił dresa w krtań i zmarł na miejscu, ale sam się przecież o to prosił
https://www.youtube.com/watch?v=tr8wOUWdhKM można się skapnąć, że w komentarzach była zagorzała kłótnia między patolą a normalnymi, trzeźwo myślącymi ludźmi), ale to poprostu idioci, których nie zauważam. Nie wiem co by jeszcze, bo wiem o co ci chodzi, ale nie wiem jak to napisać. Poprostu wiem co czujesz ;) Jakby co, to napisz co nie co w komentarzach, rozwiniemy temat ;)