Teoretycznie nie da się wziąć kredytu bez fizycznego posiadania dowodu. Jednak praktyka pokazuje, że jak się chce to się da. Pomysłowość ludzi z jednej strony i głupota z drugiej prowadzą czasami do zaskakujących wyników. Ale czy gdybyś dał tylko podpis to spałbyś spokojniej? Przecież do zawarcia umowy wymagany jest podpis a dane z dowodu nie to w takim razie podpis jest bardziej poufny i cenny niż numer dowodu czy seria. Z drugiej strony posiadanie podpisu i danych z dowodu wzbudza większe zaufanie. A czy gdybyś spotkał się z gościem twarzą w twarz to podałbyś mu dane z dowodu? A może transakcja bez umowy ułatwiłaby Ci życie, wtedy byłoby najlepiej nie :D ? Albo najlepiej to w ogóle nie wychodzić z domu bo przecież każdy chce Cię oszukać :D.
Problem leży jednak gdzie indziej. Gdybyś był pewny transakcji, zawieranej umowy oraz stron umowy nie stawiałbyś takich pytań a więc nie ma znaczenia co podasz w umowie. Cały proceder ujawnił twoją niepewność, która jest dowodem na potencjalnie niebezpieczną transakcję. Czy gdybyś zawierał umowę o pracę ze swoim szefem to odmówiłbyś podania takich informacji? Nie, dałbyś nawet cały dowód do skserowania i nawet by Ci powieka nie drgnęła, ponieważ nie zakładałbyś potencjalnego niebezpieczeństwa, sytuacja byłaby klarowna i oczywista. W tym przypadku taka nie jest. Jednak obawy mogą też wynikać z ignorancji. Wybór należy do Ciebie.