Co do angielskiego w IT, to myślę, że moja wypowiedź sprzed 1.5 roku jest nadal aktualna.
Jako początkujący nie musisz jakoś super płynnie wypowiadać się po angielsku (to zadanie bardziej dla osób, które uzgadniają z klientem różne sprawy lub zarządzają zespołem zagranicznym). Wystarczy, że będziesz potrafił przeczytać i napisać dokumentację (oraz oczywiście kod) - w tym jakieś komentarze w systemie zarządzania projektami, typu Jira czy Redmine. W komunikacji tekstowej z powodzeniem możesz wspierać się słownikiem/translatorem i masz więcej czasu na przemyślenie co chcesz przekazać i jak, więc tu większego problemu raczej nie ma. W przypadku komunikacji głosowej, dobrze już by było umieć przynajmniej składać proste zdania, w stylu: "wczoraj pracowałem nad A; napotkałem problem B; konsultowałem się z C i albo problem nadal występuje albo nie; planuję zająć się zadaniem D, ewentualnie skonsultuję to z E" plus oczywiście powinieneś potrafić zrozumieć co mówią do Ciebie (moim zdaniem to bywa bardziej skomplikowanie ze względu na różną jakość połączeń oraz różne akcenty i tempa wypowiedzi ludzi). W dobrym zespole ktoś Cię raczej w tym wesprze, tj. dopowie coś lub wyjaśni (w trakcie meetingu lub po) - zazwyczaj jako początkujący i tak nie będziesz wiedział wielu rzeczy domenowo-technicznych, więc ktoś z zespołu pewnie będzie Ci pomagał. Raczej nie patrz na poziomy B1/B2/C1 itp. pod kątem szkolno-egzaminacyjnym a bardziej pod kątem umiejętności dogadania się. Język to, w gruncie rzeczy, narzędzie komunikacji i jeśli potrafisz w prostych słowach opisać jakiś problem w apce i proponowane rozwiązanie, to nie musisz użyć do tego kilkunastu czasów i kilkudziesięciu synonimów - choć to wtedy oczywiście plus dla Ciebie.