Ok, wróciłem do Twojego postu i chyba wiem, gdzie masz problem. Twój kłopot polega na tym, że intuicji ufasz bardziej niż dowodom matematycznym. Postaram się jakoś naprowadzić Cię na właściwe tory, choć pewnie będzie to trudne. Ważne, byś od razu się nie zniechęcał, tylko sobie przeanalizował wszystko, co napiszę. To tak jak ktoś powie, że żyjemy w 4-wymiarowym świecie (czasoprzestrzeń), a od razu takie podejście się odrzuca, bo intuicyjnie postrzegamy przestrzeń jako 3-wymiarową, a zauważ, że satelity GPS w obliczaniu pozycji uwzględniają Szczególną Teorią Względności (4 wymiar jako czas). Nie są to więc bajki. Do rzeczy.
Zacznijmy od udowodnienia, że funkcja dzeta dla s = -1 przyjmuje wartość -1/12. Póki co dla s=-2, -4, -6, -8 nie będę tego udowadniał. Funkcja dzeta jest zdefiniowana jako suma:
d(s) = sum(1/(n^s)) =
= 1/1^s + 1/2^s + 1/3^s + 1/4^s + ...
Weźmy s = - 1:
d(-1) = 1 + 2 + 3 + 4 + ...
i wykorzystajmy dwa pomocnicze szeregi:
S1 = 1 - 1 + 1 - 1 + ... = 1/2
S2 = 1 - 2 + 3 - 4 + ... = 1/4
Tutaj na pewno powstanie pytanie skąd wiemy, że sumy tych szeregów są skończone. Dowody są dość proste:
1 - S1 =
= 1 - (1 - 1 + 1 - 1 + ...) =
= 1 - 1 + 1 - 1 + ... =
= S1
Powyższe przekształcenie możemy wykonać tylko dlatego, że te szeregi są nieskończone. Jeśli utniesz szereg np. dla n=245465475431 wyrazu, to powyższa tożsamość będzie nieprawdziwa. Innymi słowy nieskończoność podzielna na 2 to wciąż nieskończoność. Idąc dalej:
1 - S1 = S1
2S1 = 1
S1 = 1/2
S2 + S2 =
= 1 - 2 + 3 - 4 + 5 - ... +
+ 0 + 1 - 2 + 3 - 4 - ... =
= 1 - 1 + 1 - 1 + ... =
= S1
2S2 = S1
S2 = 1/4
Na początku dokonaliśmy przesunięcia, tzn. od drugiego wyrazu pierwszego szeregu odjęliśmy pierwszy wyraz drugiego szeregu (stąd uzupełniłem drugi szereg na początku zerem) itd. Dzięki tym szeregom łatwo wykazać, że nieskończona suma kolejnych liczb naturalnych zbiega do -1/12.
d(-1) - S2 =
= 1 + 2 + 3 + 4 + ... -
- (1 - 2 + 3 - 4 + ...) =
= 0 + 4 + 0 + 8 + ... =
= 4(1 + 2 + 3 + ...) =
4d(-1)
d(-1) - S2 = 4d(-1)
-3d(-1) = S2
-3d(-1) = 1/4
d(-1) = -1/12
Także jak widzimy, nie potrzeba było tutaj skomplikowanej matematyki. Intuicja mówi nam, że sumując dodatnie liczby w nieskończoność, powinniśmy otrzymać nieskończoną sumę. Ale tak nie jest. Problem jest taki, że nie jesteśmy w stanie doliczyć się do nieskończoności, więc trudno ludziom to przyjąć. Ty masz raczej problem natury filozoficznej.