Ja myślę, że to fizyka. :D
Nie wiem, czy to dobre wyjaśnienie, ale stawiałbym na "prądy" wody. Woda, która się podgrzewa, nabiera pewnej cyrkulacji w zbiorniku, np. takim granku. A truskaweczka dostaje się pod wpływ tego prądu, przewracając się - z początku - na plecki.
Przy czym trzeba zauważyć, że przy takim przewróceniu, sama zaburza przepływ cieczy... I po pewnym czasie znów musi, wraz z tym prądem wody, który jest podsycany przez temperaturę i przewracające się inne truskawki, obrócić się na brzuszek. :D I tak to się kręci. -.<
Do tego pewnie dochodzą czynniki takie jak zmiana składu truskawki - świeża ma inną wagę i "sprężystość", niż "wygotowana", co przekłada się również na jej fizykę zachowania. :D
Swoją drogą, świetne pytanie. :D A kisiel dobry? :>