• Najnowsze pytania
  • Bez odpowiedzi
  • Zadaj pytanie
  • Kategorie
  • Tagi
  • Zdobyte punkty
  • Ekipa ninja
  • IRC
  • FAQ
  • Regulamin
  • Książki warte uwagi

Jak pracować nad systematycznością i samodyscypliną?

VPS Starter Arubacloud
+7 głosów
1,254 wizyt
pytanie zadane 14 kwietnia 2015 w Rozwój zawodowy, nauka, praca przez Eerie Mądrala (7,130 p.)
Yeah, slight edge i dążenie do celu małymi kroczkami zawsze na propsie. Zawsze lepiej robić coś przez godzinę dziennie niż raz w tygodniu po x godzin. Mur się buduje przecież cegiełka po cegiełce.

No ale ja taki właśnie jestem niestety - moja największa wada i mój kompleks - że nie zawsze mi się chce ćwiczyć np. programowanie systematycznie i czasem robię sobie kilkudniowe przerwy itp. Wiele rzeczy odkładam na ostatnią chwilę... No wiecie, nie jest to dobra rzecz.

Pomożecie mi? Jakieś wasze porady na pracę nad systematycznością i samodyscypliną? Żeby stawiać tę cholerną cegiełkę do muru każdego dnia, a nie tak niesystematycznie jak ja robię?

7 odpowiedzi

+6 głosów
odpowiedź 14 kwietnia 2015 przez demo094 Użytkownik (630 p.)
Jeśli czytałeś faktycznie Slight Edge i rozumiesz jego filozofię to nie powinno być takiego pytania. Za każdym działaniem spoglądaj w przyszłośći i pytaj siebie czy to dla ciebie dobre czy nie. Nie szukaj żadnej motywacji czy poradników pozytywnego myślenia. To ci się tu nie przyda. Po prostu pytaj siebie czy tego chcesz, a jeśli nie to znajdź coś takiego co w konsekwencjii da ci szczęście. Myśl perspektywicznie np. jeśli dziś odpuszczę programowanie to nic się nie stanie ale czy właśnie nie chce tego robić zawodowo? Czy nie interesuje mnie to i nie daje mi satysfakcji? Mogę odpuścić ale z drugiej strony tylko przeglądnę kod albo zajrzę na chwilkę bo wiem gdzie zmierzam. Nie zawsze jest się produktywnym, z tym też trzeba się pogodzić ale pamiętaj że czas i tak przeminie. Za rok będziesz żałować że nie spędziłeś chwilkę wiecej nad kodem.

Z drugiej strony praca niesystematyczna jest ciągle lepsza niż jej brak więc do dzieła. Ty masz się dobrze z tym czuć, nie My. Pozdrawiam.
+5 głosów
odpowiedź 14 kwietnia 2015 przez Do.Zzay Mądrala (5,700 p.)
Zrób sobie nawyk. Po każdym 1 godzinnym programowaniu będziesz mógł zrobić coś na co masz ochotę. Trochę będziesz musiał się przymusić, ale no cóż. Dodatkowo myśl przyszłościowo, rozplanowywuj i przestań rozmyslać o głupotach, a po tygodniu bedą efekty.
+3 głosów
odpowiedź 14 kwietnia 2015 przez Aress Mądrala (6,410 p.)
Najgorszy jest poczatke wciagnac dana czynnosc w nawyk. Pozniej robisz juz to nawet nie zastanawiajac sie nad tym czy musisz czy nie
+3 głosów
odpowiedź 14 kwietnia 2015 przez Dragonet.17 Pasjonat (19,630 p.)
Słyszałeś o tym, że lenie i prokrastynaci poprzez swoje postępowanie , zawsze wybierają najlepsze rozwiązanie z możliwych.
Nawet Gates zwraca uwagę na to, aby takich ludzi zatrudniać :D

Cóż mogę Ci poradzić, żeby uczyć się małymi kroczkami, musisz to zacząć robić małymi kroczkami :P heheh, brzmi śmiesznie, ale taka jest prawda.
Nie wiem też, na czym dokładnie opiera się Twój problem, a więc zwróć uwagę, o czym myślisz, co czujesz w momencie kiedy masz długie przerwy, może jesteś uzależniony od gier komputerowych, skojarzyłeś je z życiowymi przyjomnościami i jest Ci cięzko - domyślam się - zamienić je, na programowanie, które jednak wymaga wysiłku i samodyscypliny.

Taka rada na teraz, tak jak napisałem wyżej, Slide Edge'a najlepiej wprowadzić Slide Edgem :)
Tzn. Zakładasz sobie: dzisiaj będę się uczył 10 min programowania, jutro 15 min, pojutrze 20 min i na tym poziomie zostajesz kilka dni i progreswywnie zwiększasz, max pól godziny :D  jak już się oswoisz i przyzwyczaisz, to po pewnym czasie, przerwie będziesz mógł wrócić po przerwie na kolejne pól h :)

Taka ciekawosta : w zależności od człowieka nawyki wytwarza się około 21 dni, więc po 3 tygodniach będziesz miał spokój.

Zauważ, że teraz nie robisz nic przez 4 dni , a od jutra w tych dniach zmieścisz 40 min nauki i to już jest sukces :) Nawet możesz to podzielić na serie 3 razy po 10 min dziennie i już się robi 3,5h w tydniu, 15h w miesiacu :D
Później to już będą tylko godziny.
+2 głosów
odpowiedź 14 kwietnia 2015 przez Kicany Gaduła (3,220 p.)
Odpowiem co u mnie się sprawdza gdyż mój tydzien trochę odbiega od normalności otaczanej.|
Z racji iż zazwyczaj kładę się spać 4:00-5:00 rano to zazbytnio wiele nie pośpię. Na pomoc przychodzi Tiger Budzik (zwariowane ma dźwięki). Jak już się obudzę nie ma co się obijać tylko odrazu głośniki na maxa dosłownie (altusy 140 + yamaha a520) + kawa to mnie stawia zazwyczaj na  nogi jak już się wbijam na obroty nic nie stoi mi na przeszkodzie przeczytania przykładowo rozdziału w ksiązce czy analizie kilku set linijek kodu. To jest w moim dniu zawsze najgorszy etap. Później zazwyczaj bywa lżej jeżeli coś mi się niechcę robie sobie przypuśćmy przerwę 30 min - niekiedy godzinę jak chcę looknąć nowinki ze świata. Przy której zawsze leci mi w otoczeniu muzyka motywacyjna różnego typu hip-hop / mocniejszy dubstep / hardstyle. Coś zawsze co mnie motywuje do działania przy czym zawsze coś jem lub pije herbatę (taka mała chwila relaksu).

Praca jest zawsze wyzwaniem którym trzeba sportać do ciebie bym skierował początkowo przenalizowanie całego trybu dnia oszacowanie co ci zabiera tyle czasu lub co cie demotywuje. Zrobienie rozpiski początkowo takiej ogólnej co zamierzasz robić w ciągu dnia i się staraj za wszelką cenę to zrobić w terminie z czasem dana rozpiska będzie się uszczególniać gdzie po pewnym czasie sam będziesz pod wrażeniem iż możesz tyle rzeczy zrobić w ciągu jednego dnia.
Na koniec polecę ci także książkę: Thomas Limoncelli -  Zarządzanie czasem strategie dla administratorów systemów, Moim zdaniem książka warta przeczytania dzięki niej jakoś funkcjonuje :P
+1 głos
odpowiedź 15 kwietnia 2015 przez Bethirsonek Użytkownik (580 p.)
edycja 15 kwietnia 2015 przez Bethirsonek

Nie ma uniwersalnej odpowiedzi na Twoje pytanie, bo są różne przyczyny braku motywacji. Dlatego pierwszą rzeczą jaką musiałbyś zrobić to zdiagnozować dlaczego akurat tej rzeczy, którą robisz niesystematycznie, nie chce ci się czasem robić.

Najcięższa do pokonania, a zarazem najpowszechniejsza moim zdaniem przyczyna, to wyrobiony już wcześniej zły nawyk - odpuszczania. Nawyki wynikają z naszej filozofii i wizji siebie i jednocześnie ją kreują - skoro już nie raz pokazałeś i przekonałeś sam siebie, że jesteś w stanie to czy to olać, to wyrobiłeś sobie przekonanie, że taki już jesteś. Nawet jeśli nie świadomie, to podświadomie nosisz takie przekonanie o sobie. Odpuszczasz, po pierwsze dlatego ze to - easy not to do, a dwa dlatego, że już nie raz tak robiłeś. A po jednym czy kilku dniach odpuszczania, tak samo jak po jednym czy kilku dniach nauki, efekty lub ich brak nie są jeszcze widoczne i nie motywują/demotywują ("ostatnia chwila" jest już jakąś motywacją i na tę ostatnią chwilę już się działa).

Jest na to sposób, ale nie jest łatwy do wykonania, choć akurat w moim przypadku zadziałał. Było to jakieś 2 lata temu - natknęłam się na coś takiego jak Akademia Psychologii Sukcesu P. Łabuz (wtedy wiele materiałów i webinarów było tam za darmo :P) Chodziło tam o to, że potrzebny jest przynajmniej miesiąc zmuszania się do robienia pożądanej przez nas czynności. Podobno miesiąc to optymalny czas, żeby nasz mózg zakumał, że oho teraz to jestem "ja", ten co koduje co wieczór, a nie ten, co leży na kanapie :) Oczywiście wykładów było kilka i każdy trwał godzinę, więc wszystko było biologicznie i psychologicznie wyjaśnione. Niestety już nie pamiętam wszystkich szczegłów, a nie chcę wymyślać.

Zmuszać się trzeba do samej czynności, jak i do pozytywnego nastawienia do niej, warto wtedy wypisac sobie bardzo konkretny cel, bardzo konkretne godziny działania (i godziny awaryjne), napisać sobie po co się to robi itp., trzeba to wziąć bardzo na poważnie, a nie jak zachciankę. Niestety nie ma łatwiejszego sposobu, trzeba sobie samemu obiecać, że się da radę i dać radę. Potem juz na zawsze będziesz pamiętał, że jak chcesz to możesz, bo miesiąc dawałeś radę i będzie dużo łatwiej przysiąć i pracować. No i sama czynność np. wieczornego kodowania, stanie się dla ciebie rutyną. Jest to metoda równie wymagająca jak Slight Edge, ale jednocześnie przyjemniejsza, bo masz achievement pod koniec miesiąca i podstawy do dalszej pracy nad sobą :) Dodam, ze wcale nie trzeba sobie obiecywać, ze codziennie coś robisz, ja miałam postanowienie, że co drugi dzień ćwiczę, a co drugi się uczę programować i jak się rozpędziłam to 2 miesiące tak cisnęłam. Potem były wakacje i mnie wybiły z rytmu, ale z każdym kolejnym razem jest mi teraz łatwiej :)

Oczywiście oprócz złych nawyków mogą być też inne przyczyny. Może nie do końca jesteś przekonany, że to co robisz faktycznie jest twoją potrzebą, pasją, albo nie wiesz czy Ci się to faktycznie w życiu przyda?

Może mieszkasz z osobami, które cię rozpraszają, rozleniwiają i należałoby poprosić o trochę wsparcia? Niektóre typy osobowości mają skłonność do "dostosowywania się" do otoczenia. Wsparcie musiałoby być nie na zasadzie gonienia Ciebie do pracy, ale np. na wspólnie wyznaczonym czasie, w którym każdy zajmuje się czymś kreatywnym, wyłączamy seriale itp. i tworzy się ogólna atmosfera pracy/nauki.

I jeszcze mi przychodzi do głowy przyczyna zdrowotna, również bardzo w naszym klimacie powszechna, ale zarazem powszechnie ignorowana. Niedobór wit. D. Mamy za mało słoneczka, nawet latem i nie jemy morskich ryb, więc w Polsce 90% ludzi ma niedobór, a nic z tym nie robi. Trudności z koncentracją, złe samopoczucie, bycie "marudnym", a nawet depresja to możliwe objawy niedoboru wit. D. I od razu piszę, że suplementy bez recepty są nic nie warte, trzeba pójść do lekarza, zbadać sobie przy okazji tarczycę (bo niedoczynność też bardzo utrudnia aktywne życie) i dostać wit. D na receptę. Powiem Ci, że świat jest od razu piękniejszy. [Mi się raz zdarzyło wziąć za dużo stężonej D i się nie mogłam tego dnia przestać rechotać, a to nie podobne do mnie ;p - od razu po tej mojej witaminowej radości mój chłopak zaczął też uzupełniać i chwali sobie :D].

Podsumowując, przyczyn może być masa, podałam tylko kilka przykłądów. Moga się też nakładać na siebie. Ale dopóki nie poukładasz sobie sam w głowie co i jak, jak to jest akurat z Tobą, to żaden poradnik Ci nie pomoże. Samo czytanie porad jest też fajne, ale do czasu, aż się nie stanie wymówią do nie robienia. Trzeba w pewnym momencie zamknąć zakładkę z poradami i zacząć działać :) Trzymam kciuki i pozdrawiam.

0 głosów
odpowiedź 26 lutego 2016 przez marcin1987 Nowicjusz (140 p.)

Mi w samodyscyplinie i systematyczności pomógł... poprzedni pracodawca. W pierwszej pracy miałem zainstalował taki systemik - wfm i chcąc nie chcąc mysiałem popracować nad swoim lenistwem i odkładaniem wszystko na później. Potem bardzo pomogło mi to w życiu, bo wyrobiłem sobie pewne przydatne nawyki.

Podobne pytania

+1 głos
0 odpowiedzi 348 wizyt
pytanie zadane 13 marca 2021 w C i C++ przez ViniVici Początkujący (300 p.)
0 głosów
7 odpowiedzi 718 wizyt
pytanie zadane 16 sierpnia 2015 w C i C++ przez vanowikv13 Bywalec (2,740 p.)
+4 głosów
5 odpowiedzi 648 wizyt

92,453 zapytań

141,262 odpowiedzi

319,088 komentarzy

61,854 pasjonatów

Motyw:

Akcja Pajacyk

Pajacyk od wielu lat dożywia dzieci. Pomóż klikając w zielony brzuszek na stronie. Dziękujemy! ♡

Oto polecana książka warta uwagi.
Pełną listę książek znajdziesz tutaj.

Akademia Sekuraka

Akademia Sekuraka 2024 zapewnia dostęp do minimum 15 szkoleń online z bezpieczeństwa IT oraz dostęp także do materiałów z edycji Sekurak Academy z roku 2023!

Przy zakupie możecie skorzystać z kodu: pasja-akademia - użyjcie go w koszyku, a uzyskacie rabat -30% na bilety w wersji "Standard"! Więcej informacji na temat akademii 2024 znajdziecie tutaj. Dziękujemy ekipie Sekuraka za taką fajną zniżkę dla wszystkich Pasjonatów!

Akademia Sekuraka

Niedawno wystartował dodruk tej świetnej, rozchwytywanej książki (około 940 stron). Mamy dla Was kod: pasja (wpiszcie go w koszyku), dzięki któremu otrzymujemy 10% zniżki - dziękujemy zaprzyjaźnionej ekipie Sekuraka za taki bonus dla Pasjonatów! Książka to pierwszy tom z serii o ITsec, który łagodnie wprowadzi w świat bezpieczeństwa IT każdą osobę - warto, polecamy!

...