Troche filozoficzny temat
Powiem tak, jedna z ważniejszych rzeczy w życiu to znalezienie co chce się robić, a później robienie tego, wtedy jest fajnie... aż ci się znudzi i wtedy szukasz kolejnej rzeczy... ale lepiej trafić na coś co się nie znudzi.
Nigdy nie wiesz kiedy trafisz na coś co jednocześnie cie zaciekawi i będzie użyteczne społecznie, ale możesz zwiększyć swoje szanse próbując różnych rzeczy, bo tak działa statystyka, więcej prób = większa szansa na trafienie. Jeden może szukać całe życie i niczego nie znaleźć, drugi może mieć szczęście i trafić bez żadnego szukania, ale szukając zwiększasz szanse na znalezienie (a bardzo dużo ludzi w ogóle nie szuka, tylko czekają na szczęśliwy moment, który u większości nigdy nie nastąpi, albo dopiero na starość).
Także... szukaj, sprawdzaj co lubisz, ucz się różnych rzeczy.
W IT możesz pobawić się z programowaniem różnych typów aplikacji, np gry, aplikacje webowe, embedded, jakieś narzędzia serwerowe, możesz też pobawić się w zarządzanie czymś z użyciem gotowych narzędzi, przykładowo obsługa serwerów, może znajomość jakichś narzędzi chmurowych, może integrowanie ze sobą narzędzi wokół AI, a może tworzenie własnego AI z użyciem gotowych modeli, lub "klasycznie" z użyciem np pytorch. Może zainteresuje cie data science albo data engineering. Jest mnóstwo ścieżek.
Ale nie zamykaj się na samo IT, bo jest jeszcze mnóstwo ścieżek zawodowych, może zainteresuje cie projektowanie maszyn, może architektura, może coś z aerodynamiką, może stwierdzisz że zostaniesz marketingowcem, albo botanikiem.
Teoretycznie szkoła powinna pełnić taką funkcję, powinieneś przejść przez X tematów i ocenić co ci się podoba a co nie, ale w praktyce to nie działa za dobrze. Jakiś temat może bardzo do ciebie pasować, ale nigdy go nie spróbujesz na poważnie, bo nauczyciel był zmęczony życiem i wszystkich zniechęcał.
Co do programowania, dwa lata to wystarczający czas żeby się bardzo dużo nauczyć i osiągnąć w miare przyzwoity poziom. taki żeby móc na tym zarabiać.
Co do studiów, nie traktuj ich jak cel życiowy, bo skończysz je i obudzisz się bez pomysłu na życie (jak dużo ludzi). Zacznij od pomysłu na życie, a dopiero później zastanawiaj się które studia mogłyby ci w nim pomóc (może się nawet okazać że będą zbędne).