Najlepiej iść do dobrej szkoły na kurs, np. przygotowujący na testy z Cambridge. PET, FCA i CAE bodajże.
A co do czytania -
Tak powinno być, 50% to nawet więcej niż ja rozumiałem na starcie, a teraz mówię i czytam bardzo dobrze.
Oglądaj filmy i czytaj książki na tyle interesujące, żeby te zrozumiane 50% wystarczyło, żeby oglądanie/czytanie dalej było przyjemne. Np książki Discworld - Terry Pratchett są genialne w oryginale i nawet rozumiejąc 50% jest i tak zabawnie. Kindle pozwala szybko tłumaczyć słówka i zapisuje te o które pytasz, a później możesz zrobić sobie z nich test.
To samo ze śmiesznymi filmami. Monty Python, Black Adder, i inne dobre filmy - nawet rozumiejąc co 3 żart jest to dobra rozrywka.
Kiedy zaakceptujesz, że "nic"nie rozumiesz i przestaniesz się tym przejmować, będziesz mieć w końcu wolną rękę, żeby oglądać, bawić się i uczyć. A nauka języków często następuje skokowo. Długo długo nic, a potem nagle rozumiesz co 2, a nie co 3 żart.