Cześć,
Jakieś 14 lat temu przechodziłem tę rekrutację, a potem od środka pomagałem w procesie jako interviewer (kilkaset interview, sporo na to stanowisko), i przez chwilę też w hiring committee (i coś tam jeszcze było, ale już mniejsza z tym), więc coś tam mogę napisać (acz tylko coś tam i bez szczegółów, bo reszta jest pod NDA).
Zaczynają od odpowiedzi na Twoje pierwsze pytanie – tak, jest BARDZO dużo kandydatów na każde stanowisko – jest to dość typowe dla wszystkich firm z FAANG (czy jak to tam się teraz zwie). Co za tym idzie, bardzo dużo też zależy od tego co "ekstra" ma się w CV (vide https://gynvael.coldwind.pl/?id=338).
I też dodam od razu, że zazwyczaj zaczyna się od rekrutacji na SWE II (Software Engineer II, czyli Level 3 – ta wiem, SWE II ale Level 3 ), chyba, że ma się doktorat albo kilka lat doświadczenia w branży + studia (ja miałem jakieś ~4 lata w branży jak zaczynałem + inż, i mnie na SWE III wrzucili), albo jeszcze jakieś inne fajerwerki w CV.
Sporo na samym początku procesu daje też polecenie ze strony obecnego pracownika Google (tzw. referral) – ale tu od razu muszę uczulić, że to musi być referral od osoby, która Cię zna, która zna Twoje projekty, a najlepiej z Tobą w przeszłości pracowała. Tj. wymęczenie losowego pracownika Google o referral nic nie daje.
Co też ciekawe, to na stanowisku programisty Google generalnie nie ma ekwiwalentu pozycji "juniora" (a przynajmniej ja się nie spotkałem, choć to duża firma ofc). Więc domyślam się, że oczekiwanie jest, że zatrudnia się ludzi z pewnym doświadczeniem.
Jeśli chodzi o sam proces rekrutacji, to teraz może być inaczej (przez lata się zmieniał, a ja sam przeszedłem do własnej firmy rok temu, więc nie mam aktualnych informacji), natomiast "za moich czasów wyglądało to tak":
- Najpierw CV w ogóle musiało zaciekawić rekrutera (tutaj referral sporo pomaga – mnie akurat wtedy pewna osoba poleciła).
- Potem chyba rekruter robi jakiś taki prosty test z danej działki.
- Potem jest 1 lub 2 techniczna rozmowa online/telefoniczna (w moim przypadku była 1, bo się zagadaliśmy z interviewerem o jakichś technikaliach, i wyszło bardzo długo).
- Jak to wyżej się pomyślnie przejdzie, to... I teraz nie wiem jak jest w czasach "po pandemii", ale wcześniej dostawało się zaproszenie do jednego z biur Google na "cały dzień" rozmów technicznych (w praktyce 4-5, w tym jedna ze soft skills). Może teraz są online robione.
- Jak to się te się pomyślnie przejdzie, to może się dostać jakieś losowe prośby jeszcze – mnie prosili o 3 referencje + oceny ze studiów (wtedy byłem w miarę świeżo po studiach).
- I jeśli wszystko poszło OK, to dostaje się ofertę pracy.
Cały proces trwa ze 1-3 miesiące. Google szybkie nie jest jeśli chodzi o rekrutacje .
Na typowe SWE na interview bardzo cenią algorytmikę (taką SPOJową, ale też bardzo dobrze umieć ją zastosować do realnych problemów) – generalnie Cracking the Coding interview jest chyba nawet polecane przez rekruterów Google (a przynajmniej kiedyś było). Opisy jak wyglądają same rozmowy techniczne pewnie można znaleźć na necie, a pewnie i na youtube jakieś symulowane będą. Natomiast zazwyczaj są to 2-3 problemy do przedyskutowania, zaprojektowania rozwiązania, zaimplementowania, i zoptymalizowania (ew jakieś jeszcze zmiany w założeniach są wprowadzane, i kwestia dostosowania).
Jako hint dodam, że czasem rekruterzy lub googlersi robią tzw "mock interviews", czyli udawane interview, które jest bardzo realistyczne, ale też na luzie + dostaje się potem feedback. Jeśli ktoś miałby okazję, to polecam – wiadomo wtedy jak to wygląda i jest mniej stresu na prawdziwych.
I chyba tyle. Jeśli masz jakieś konkretne pytania to pytaj – a nuż będę mógł odpowiedzieć ;)