Kiedyś kilka lat temu (może koło 4), jak jeszcze komputer złużył mi tylko do grania w Cs-a, fortnita i inne takie rzeczy, to postanowiłem, że kupię sobie myszkę gamingową z raze.. za chyba koło 300zł. Skończyło się tak, że po około tygodniu się zepsuła(zaczeła się ścinać), wysłałem na reklamację odesłali mi o stało się mniej więcej to samo. I dałem sobie spokój, szkoda było czasu pisać kolejne pisma itp.
Jakiś czas później mój brat, z mniej więcej tego samego założenia chciał sobie kupić myszkę z blast ser...., i też mu się zepsuła(służyła trochę dużej niż moja :) )
Mój kuzyn też miał kiedyś myszkę "firmową" i powiedział, że one są produkowane, tylko po to, żeby dotrwały do gwarancji, mozna mieć powody, żeby sądzić, że ma racje.
Skończyło się tak, że od kilku lat mam zwykłą myszkę z logitecha, taką małą bezprzewodową za około 80zł z dowolnego sklepu i świetnie służy do programowania. I taką polecam.