Ja po prostu lubiłem robić jakieś rzeczy... które później działają i coś robią, nadal lubie bawić się w gry w których tworzy sie jakieś rzeczy i one później działają (np kerbal space program jest super)
Kompletnie przypadkiem poszedłem do technikum na informatyke, na pierwszej z lekcji okazało sie że ten kierunek polega w sporej części właśnie na tym - kombinujesz żeby coś działało tak jak chcesz, a później działa tak jak chcesz
Po jednej z pierwszych lekcji zawodowych zacząłem sprawdzać co w ogóle oferuje informatyka i sprawdzałem poszczególne rzeczy - a tu jakieś systemy, a tu jakieś sieci, a tu jakieś strony, a tu jakieś hakierowanie
Spodobało mi sie programowanie, no ale tutaj robi sie różne rzeczy, sprawdziłem co można robić i zacząłem sprawdzać - a tu programy konsolowe, a tu webowe, a tu gry, a tu podstawy robotyki, a tu aplikacje mobilne
Przy okazji testowałem sobie różne języki, a tu gdzieś sprawdziłem js, a tu php, a tu jave, a tu c#, a tu c++, a tu pythona, gdzieś indziej jeszcze coś innego
Po ponad roku takiej zabawy w sprawdzanie różnych rzeczy, miałem w jakimś stopniu wyrobione zdanie o tym który język mi sie podoba a który nie, który rodzaj projektów mi sie podoba a który nie itd, i dalej rozwijałem się już w kierunkach które wiedziałem że mi się podobają
Co prawda to nie jest najwydajniejszy sposób i wiedzę jaką miałem po tym czasie, dałoby się zdobyć dużo szybciej... i sporo osób tak robi, że wybierają na start konkretną ścieżke i nie zwracają uwagi na inne, ale to się niestety często kończy tym, że po 3 latach nauki rzeczy A, sprawdzają rzecz B i okazuje się, że dużo szybciej się tego uczą i dużo bardziej im się to podoba (zazwyczaj te historie wyglądają tak, że uczyli się tylko frontendu "bo pan na youtube powiedział że łatwe", a po dłuugim czasie z ciekawości sprawdzają jak wyglądają inne rzeczy)