politechnika czy uniwersytet?

Question

Co byście polecili na kierunku informatyka, politechnikę czy uniwersytet, szczególnie we Wrocławiu i Gdańsku?

Answer 1

bez znaczenia, sprawdź materiał - program nauczania, opinie ludzi którzy ukończyli lub studiowali i dobierz po wnioskach to co Ci odpowiada

Answer 2

zadne z nich, praktyka, kombinowanie, testowanie i nauka we wlasnym zakresie.

 

A jezeli juz MUSI byc cos z tych dwoch to w ciemno wziolbym polibude, jednak nalezy sprawdzic prowadzacych (co osiagneli poza "profesorem" - czy robia w branzy) i wybrac to gdzie przesiaduja lepsi.

Comments

To jest tak samo jak z maturą. To nie ma świadczyć o twojej wiedzy i umiejętnościach, a o tym, że jesteś się w stanie uczyć,

To sobie w kolano strzeliłeś, naprawdę uważasz, że zdanie matury, przejście przez studia- celowo pisze "przejście" jest dowodem, gwarancją czy nawet świadczeniem, żę ktoś potrafi się uczyć?  
Totalnie nie, znam ludzi co całe studia przeszli ścigając, kombinując i nie wkładając w to ani chwili na naukę. Czy uważam to za złe podejście? Nie broń boże, ich wybór, moim zdaniem są w tym zajebiści co robią, skoro im się udało. 

---

Wiadomo, że ludzie ściągają i kombinują. Ale są rzeczy których "przeskoczyć" się nie da i muszą się ich nauczyć.

---

no tak kombinować i robić ściągi to się zgadzam, a i tzw ZZZ

---

jankustosz1 powiedz to tym co kupuja dyplom...

Jedyne co mi przychodzi do glowy aby warto bylo isc na studia to gdy... np jestes rodzina polityka, on zalatwia Ci posadke a ta posadka wymaga wyzszego i akurat nie da sie tego obejsc - wtedy wybierasz cos zaocznego, glupiego i krotkiego i po sprawie.

Prawda jest taka, ze jak pracodawcy zalezy abys mial studia to niech CI je oplaci. A ja je skonczyles we wlasnym zakresie i dostajesz za to jakies grosze, to jest frajer.

Ja bylem takim frajerem i dlatego mam takie a nie inne opinie o studiach (bo te 6 lat musialem niejako odrabiac).

 

Dodatkowo są specjalistyczne zagadnienia jak np. machine learning, czego samemu uczyc się byłoby bardzo ciężko.

 

Bzdura, mialem takich po studiach i podstaw nie znali z ML (konceptualnie teog nie ogarniali), a na youtube po hinduinglisz masz zagadnienia omawiane - kawa na lawe. Z miejsca wybral bym takiego hindusa co potrafi to rozpisac na karcie i ma podpiete projekty niz studenta z dyplomem. ML w polsce... po ofertach widac komu bedziesz pisal algo.

 

Pomysl, w fabryce jakiegos "ursusa" z dyrektorem co musi sam wszystko przejrzec bo wszedzei czeka "podstep" bedziesz ML robil, jak nikt tam niczego nie wdrozy bez pozwolenia "gory"? IT siedzi na samym koncu lancucha, wszystko wczesniej musi byc dopiete, a tutaj nic sie nie spina i z taka polityka NIE bedzie.

 

Juz pomijajac, ze aby pykac dla zagranicznych firm trzeba byc DOBRYM. Ja spotykalem takich wymiataczy, ze moglbym im buty czyscic... Jak sobie o tym pomysle to mi wstyd z tym "seniorem".

 

Cale szczescie, ze politycy JESZCZE nie popsuli IT dyplomami, bo jak by tylko informatycy mogli pisac kod, to bylby to chlew, byloby go malo i bylby drogi.

Waly by byly tak jak np z covidem i cala sluzba zdrowia. Ale to wprowadza, bo dla Morawieckiego zly samodzielny informatyk samouk przeszkadza w panstwowym monopolu.

---

Zdarzają się przypadki, że ktoś sam się wszystkiego nauczył nawet w takim ML i jest w tym totalnym koxem. Jest to jednak trudniejsza droga i wymaga dużej motywacji. Jeżeli jesteś po szkole średniej i ambitny to dobre studia mogą ci dużo dać.

Podzielmy też uczelnie na 2 rodzaje:
- losowa uczelnia (których jest większość), gdzie studenci mogą się obijać, a i tak zdadzą
- uczelnie typu Uniwersytet Warszawski, gdzie nie ma opcji, że ktoś zda "przez przypadek"

Nie twierdzę, że każdy po studiach musi znać ML. Każdy powinien rozwijać się w swojej dziedzinie i brać te przedmioty które go interesują.

Co do ZZZ to rzeczywiście wszystko się z czasem zapomina. Jednak zawsze coś zostaje i nawet jak nie pamiętasz dokładnie jak coś się robi, to wiesz że dany sposób istnieje i czego w razie konieczności szukać. Tworzy to też intuicję która zostaje na zawsze.