Cześć wszystkim,
Był podobny temat, ale odpowiedzi ze 2, może uda mi się od kogoś coś więcej wyciągnąć - np. jakieś przykłady z życia. ;)
Mam 31 lat i 7 lat pracuję w branży budowlanej na stanowisku kierowniczym. Dość szybko awansowałem, bo mega się przykładam do pracy, ale jestem całkowicie wypalony zawodowo. Drogi awansu i rozwoju są zamknięte - firma rodzinna. Kultura pracy jest straszna. Alkohol, narkotyki, użeranie się z patologią przy bierności przełożonych. ;) Praca ta nie sprawia mi satysfakcji .
Podjąłem decyzję o zmianie branży na programowanie. Docelowo front end developer. Poświęcam temu każdą chwilę i sprawia to, że czuje się jak nowonarodzony ucząc się nowych rzeczy.
Do brzegu: skończyłem studia I stopnia zarządzanie rozwojem przedsiębiorstwa.
I pytanie: Czy warto zrobić roczne lub dwuletnie studia podyplomowe z programowania ? Czy nauczę się czegoś więcej niż z kursów ? Czy pomoże ten fakt przy rekrutacji ?