Cześć!
Może to nie problem stricte komputerowy, ale myślę, że możecie mi pomóc Kupiłem sobie niedawno nowy telefon, a mój Samsung Galaxy S7 Edge wylądował na półce. Po około dwóch tygodniach, wczoraj wziąłem go do ręki i telefon nie reaguje na nic. Nie da się go włączyć, zero reakcji na ładowarkę (próbowałem dwóch różnych oryginalnych ładowarek i kabli), nie da się go włączyć żadną kombinacją przycisków (np. Volume down + Power). Nie podświetla się też dioda powiadomień.
Gdy go regularnie używałem nie sprawiał żadnych problemów, ani nie dawał objawów, że coś się psuje. Niestety nie zdążyłem skopiować zdjęć, notatek i innych plików.
Moje pytanie brzmi: Czy istnieje szansa, żeby sprawdzić czy padła bateria czy płyta główna (a może jeszcze coś innego) bez inwestowania pieniędzy? Jeśli byłaby to bateria mógłbym zainwestować parędziesiąt złotych w nową, żeby tylko odzyskać dane z telefonu. Jeśli to płyta główna to się nie opłaca, ponieważ ponoć danych nie da się odzyskać w przypadku awarii płyty głównej.
Pozdrawiam.