Aby poprawić ocenę z informatyki, założyłem się z nauczycielem, że zepsuję szkolny komputer, tak aby system się już nie uruchomił. Warunek jest jeden - musi być to zrobione od środka, bez pomocy zewnętrznych tj. usb killery czy złośliwe oprogramowania pobrane z internetu.Tylko ja, komputer i moja wiedza. Na żadnym z kont uczniowskich na windowsie 7 nie mam dostatecznych uprawnień, aby sformatować dysk, czy coś w tym stylu. Jest jednak zainstalowany też linux - ubuntu, którego udało mi się dzisiaj wprowadzić w recovery mode gdzie mam dostęp do roota z adminem. Ale co teraz? Nauczyciel pochwalił mnie za "dobry approach" i powiedział, że jemu samemu przychodzi na myśl co najmniej kilka komend na to jak namieszać żeby komputer już się nie podniósł. Ja mam podać co najmniej 2 pomysły na popsucie kompa. Może jakieś sugestie?