Witam dostałem w ręce kilkuletniego już laptopa HP z Radeonem r4 oraz R5 m330. Niestety po instalacji systemu pojawiły się kłopoty.
Chcąc nie chcąc, nie mam płytki ze sterownikami, z kolei windows 10 sam jest sobie w stanie poradzić z takimi rzeczami. Niestety zauważyłem po kursorze, że co około 5 sekund następuje mikro przycięcie. Problem ustąpił po wyłączeniu w menadżerze urządzeń dedykowanej karty graficznej.
Pobrałem narzędzie Radeon adrenalin które zaktualizowało sterowniki do najnowszych. Problem dalej ten sam.
Poszukałem trochę po zagranicznym internecie i znalazłem kilka poradników które pokazują rozwiązanie problemu: wyłączenie opcji HDCP w panelu oprogramowania karty graficznej. Jednak opcja ta nie istnieje w najnowszej wersji Radeon adrenalin, przynajmniej u mnie. Postanowiłem spróbować zainstalować starsza wersję ale dalej nie szło znaleźć tej opcji.
Zrezygnowany wymazałem sterowniki do karty graficznej i pobrałem narzędzie AMD catalysys. I bach... Zaczęło wszystko działać jak nigdy. Do momentu wyłączenia laptopa.
Po próbie uruchomienia pojawił się ukochany niebieski ekran z informacją odnoście uszkodzonego sterownika. Domyśliłem się szybko, że chodzi o kartę graficzną. Jest tak za każdym razem. Problem w tym że nowsze sterowniki wpychają mnie ponownie w problem z mikro przycięciami.
System na Zintegrowanym układ graficznym z najnowszym sterownikiem działa bez zacięć oraz blue screenów jedynie jeżeli wyłączę kartę dedykowaną.
Być może ktoś miał podobne doświadczenie z AMD Radeon r4+R5 m330 bo przeszukując internet natknąłem się na dużą ilość problemów z tą konfiguracją.
Byc może ktoś ma jeszcze jakiś pomysł?