Raczej nie ma na to szans, że wynagrodzenia w sektorze IT spadną do wypłat większości stanowisk. Po pierwsze, wysokie wynagrodzenia w Polsce w IT biorą się stąd, że są to stawki lekko poniżej tego, co jest na Zachodzie. Na Zachodzie jednak pierwszy lepszy pracownik zarabia trochę mniej niż programista. W Polsce pracownik zarabia dużo mniej niż programista. To zarobki w pozostałych branżach są zaniżane. W skrócie mówiąc, to eldorado wynika nie z tego, że programiści zarabiają dużo. Wynika z tego, że społeczeństwo w większości pracuje za marne pieniądze.
Po drugie, część pracy jest oddelegowywana do biedniejszych krajów, co już się dzieje. Ale nie sądzę, by dało się oddelegować całą pracę. Brakuje specjalistów, a tych statystycznie jest więcej w krajach rozwiniętych, choćby przez to, że jest lepszy dostęp do edukacji itp. I nie chodzi tylko o dostęp do kursów online. Zwróć uwagę, że w sieci jest bardzo dużo kursów dla początkujących, ale bardzo mało dla specjalistów. Zachodnie firmy raczej nie dzielą się know-how, bo to tak jakby rozdawać pieniądze za darmo.
Po trzecie, nic nie wskazuje na to, że JavaScript będzie jedynym językiem. Ale jednym z najczęściej używanych to już jest. Natomiast jest za dużo projektów legacy napisanych w innych językach, by wszystko przepisywać na jeden język. Monopol językowy nam nie grozi. Poza tym JavaScript ma też swoje ograniczenia i konkretne przeznaczenie. Może być hype na kredki, ale znajdą się tacy, co i tak będą malować farbami.
Po czwarte, warto się rozwijać w dowolnej dziedzinie, jeśli tylko Cię to kręci. Jeśli będziesz wyspecjalizowany i pokażesz, jak Twoją wiedzę przekuć w wartość biznesową (czyt. pieniądze), to każda firma będzie chciała takiego pracownika. W dodatku Cię chętnie zatrudni za wysoką pensję. Choć gdy dojdziesz do takiego poziomu, to będziesz już raczej myślał nad rozkręceniem własnego biznesu. I to się nie tyczy tylko IT, możesz być np. kozackim stolarzem, czy piekarzem.