Absolutnie nic nie jest magicznym narzędziem, które sprawi, że coś zaczniesz potrafić. Jest takie piękne powiedzenie: z pustego i Salomon nie naleje.
"w tej polszy" można dostać pracę w IT bez studiów, ale trzeba mieć do tego łeb na karku, samozaparcie, chęci i nabyć umiejętności, których się w danej branży wymaga. Czy to oznacza, że jest to najmniejsza linia oporu? Nie. Jest to masa pracy i nie licz, że dostaniesz magiczne 10 tysięcy na rękę na starcie.
Nie wiem co ma bootcamp do studiów, które swoją drogą nie są z reguły głupie, skoro interesuje Cię jakiś kierunek (tu zainteresowania jakiegokolwiek za bardzo nie widać, no ale). Sam psioczę na swoje, ale nie uważam ich za głupie, tylko po prostu za trudne.
Tak więc ten, powodzenia z takim nastawieniem. Jeszcze dobrze by było, gdybyś nauczył się pisać "Polska", bo jak w CV nakreślisz "polsza", to telefonu od nikogo poważnego nie odbierzesz.