Klasyka ;)
Po pierwsze - jak chcesz zdać rozszerzenie z matematyki na 90%, to podstawę musisz na ~100%. Nie, że taki jest wymóg, ale takie chęci implikują jeden z najwyższych wyników z podstawy, bo materiał na podstawę jest nie dość, że banalny, to w dodatku ucząc się na rozszerzenie opanujesz znacznie więcej. I to jest dobry wybór, który wręcz musisz przycisnąć.
Po drugie - wybór jest prosty: informatyka. Ja wiem, że fizyka jest trudniejszym przedmiotem i ciekawym samym w sobie, w dodatku mało osób zdaje dobrze fizykę rozszerzoną, więc wizja zdania bardzo dobrze matury z fizyki jest kusząca. Ale jest jedno "ale" - zwykle punkty liczą się jednakowo za fizykę oraz informatykę. Nie wiem, skąd wytrzasnąłeś stwierdzenie, że "uczelnie nie biorą jej tak poważnie jak fizyki", ponieważ punktacja jest jasno określona i nikt nie patrzy na to, co zdawałeś, a ile masz punktów. Tylko to się liczy.
Ogółem rzecz biorąc informatyka jest prostsza w nauce, łatwiej z niej zdobyć 80% niż 80% z fizyki. Tak więc bezpieczniejszą opcją jest nauka informatyki, zwłaszcza, że jak sam wspomniałeś, Twoja szkoła nie jest wybitna, więc większość rzeczy będziesz musiał robić sam. W dodatku musisz jeszcze uczyć się rozszerzonej matematyki, a to sprawia, że dniami będziesz przerabiać duże ilości zadań, więc wątpię, byś znalazł drugie tyle (albo i więcej) czasu na fizykę.
Tak więc podsumowując - informatyka tak, fizyka lepiej nie. Oczywiście to tylko moja opinia.