Dużo zabawy z przekierowaniem ruchu, uważam, że najlepszym rozwiązaniem będzie "uzewnętrznienie" interfejsu maszyny wirtualnej za pomocą mostkowania.
Wtedy maszyna wirtualna będzie bezpośrednio widoczna z sieci LAN.
Z takowej sieci urządzenia w niej znajdujące będą widziały maszynę wirtualną "obok" hosta.
Kolejnym krokiem jest wymuszenie ruchu poprzez maszynę, tu na VM tworzysz Router, który przekierowuje ruch dalej, na bramkę sieciową sieci LAN. ("Wifi Router")
Następnym krokiem jest "upośledzenie" komputera na tyle, aby traktował ruch poprzez VM jako jedyną słuszną drogę.
Czyli na wirtualnym interfejsie sieciowym (host<->VM) nadanie adresu IP VM jako bramę domyślną oraz pozbycia się z głównego interfejsu sieciowego hosta konfigurację. (zazwyczaj powinno wystarczyć, usunąć adres bramy domyślnej)
Lub też wyłączenie protokołu IPv4 i IPv6 na interfejsie. (Windows)
Wtedy gdy host chciałby skontaktować się np. z serwerami Google (w tym przypadku adres IP zewnętrzny), to musi przekazać pakiet w kierunku bramy domyślnej.
A więc jako tako, że zna tylko jedną bramę domyślną, system przesyłałby pakiet w stronę VM a VM jak to router, który ma bezpośredni dostęp do sieci LAN, przekazuje dalej ruch w stronę kolejnego routera.
Szczerze powiedziawszy, nie testowałem tego, więc nie obiecuję, że to zadziała, ale raczej powinno.
Musisz prawidłowo skonfigurować Router VM, gdyż myślę, że tu najłatwiej spartaczyć sprawę.