Witam, parę dni temu, zadałem na tym forum pytanie, dotyczące rozłożenia sobie całego planu nauki programowania. I dowiedziałem się, że moje podejście nie dokońca jest dobre. Opisałem tam, że ok 4h uczę się na pamięć formułek, definicji itp. A potem ok. 2h (czasami mniej) pisanie kodu, potem jeszcze oglądam kurs programowania.dowidzialem się, że powinienem poprostu pisać kod. I też tak zrobiłem, no prawie... Nadal, mam obawy czy, w ten sposób napewno się tego nauczę. Mówiąc dokładniej, gdy uczyłem się na pamięć, przynajmniej miałem tak jak by to określić "uczucie", że przynajmniej coś wiem dość dobrze i że, na rozmowie o pracę, będę potrafił coś o tym powiedzieć. Natomiast spróbowałem zrobić to co mi zasugerowano czyli poprostu pisać kod, więc gdy tylko zaczołem oglądać kursy czytać artykuły o tym jak coś zrobić i poprostu pisać kod (Wybrałem sobie pewna stronę, którą staram się napisać od podstaw (skopiować ją). I szczerze, chce mi się bardziej to robić bo nie lubię siedzieć przed książka i uczyć się tych definicji, a potem tylko trochę czasu programować. Ale moje pytanie jest takie czy to napewno jest dobre podejście, w jaki sposób ja to zapamiętam, a co gdy to co czytałem, oglądałem lub pisałem np. Miesiąc temu lub więcej, zapomnę? Dlatego nwm czy napewno powinienem zmienić mój tryb nauki na właśnie taki, podoba mi się on, ale poprostu się boję, że w ten sposób nic nie będę umiał, że wszystkiego zapomnę. Proszę o pomoc. Dodam, że podstawy na pamięć umiem (mniej więcej ok. 60 stron A4). Wiem, że to głupie pytanie ale jestem teraz zagubiony nwm, co robić.