• Najnowsze pytania
  • Bez odpowiedzi
  • Zadaj pytanie
  • Kategorie
  • Tagi
  • Zdobyte punkty
  • Ekipa ninja
  • IRC
  • FAQ
  • Regulamin
  • Książki warte uwagi

question-closed Czy naprawdę są potrzebne mi te studia ?

Object Storage Arubacloud
+1 głos
2,129 wizyt
pytanie zadane 22 stycznia 2020 w Rozwój zawodowy, nauka, praca przez DamianW Bywalec (2,080 p.)
zamknięte 28 kwietnia 2021 przez ScriptyChris
Mam takie pytanko do ludzi ,którzy pracują jako programiści (szczególnie C++). Otóż jestem na studiach 1-szego roku(1 semestr). Czy posiadanie dyplomu inżyniera pomaga w jakimkolwiek stopniu znaleźć pracę jako programista ? Chciałem rozeznać się trochę  w temacie , więc przejrzałem kilkanaście(kilkadzieścia) ofert pracy. W większości z nich jest ponoć wymagane wykształcenie wyższe,techniczne i inne pierdoły. Otóz jestem na kierunku Automatyka i Robotyka na PW. Studia te są dla mnie naprawdę frustrujące. Odkąd zacząłem studia to zamiast śmigać w C++ ,to poświęcam na naukę gigantyczne ilości czasu  i mimo to otrzymuję marne wyniki. Jedyne przedmioty , które bardzo lubię to przedmioty matematyczne(analiza i algebra). Przez naukę nie mam w ogóle czasu na programowanie(i podejrzewam ,że w następnych semestrach też nie będę mieć),ciągle trzeba coś zaliczać itd.Przecież na studiach nikt magiczną różdżką nie nauczy mnie programować(nawet nie chcą) ,sam to muszę zrobić, na co nie mam czasu. Co byście poradzili? Rzucić to w cholerę ,znaleźć jakąś tam pracę przejściową(chociażby dostarczanie jedzenia) i klepać tego C++? Czy jakoś przecisnąć się do tego dyplomu ? Inne propozycje ?
komentarz zamknięcia: Temat wyczerpany

5 odpowiedzi

+6 głosów
odpowiedź 23 stycznia 2020 przez Aisekai Nałogowiec (42,190 p.)
wybrane 26 stycznia 2020 przez DamianW
 
Najlepsza
Nie oszukujmy się, w dzisiejszych czasach bez papierka, ciężko dostać pracę - zwłaszcza w niektórych technologiach, takich jak Java (głównie korporacyjne). Czemu? Na stanowisko juniorskie jest multum osób po bootcampach, czy osób które postanowiły się przebranżowić. Więc najprościej zrobić odsiew osób które nie mają ani doświadczenia, ani wykształcenia (wykształcenie też przydaje się gdy firma bierze udział w przetargach, gdy wymogiem jest x % osób z wyższym wykształceniem). Osoba nie posiadająca ani studiów, ani doświadczenia komercyjnego, ani jakichś osiągnięć które mogłyby zaciekawić rekrutera zostanie odsiana na samym początku.

Nie mówię, że nie dostaniesz pracy bez studiów - bo takie osoby też dostają. Mówię tylko, że nie mając doświadczenia oraz papierka, znacząco ograniczasz sobie potencjalną liczbę firm do których mógłbyś zaaplikować. Jeżeli uda Ci się dostać na praktyki/staż to spoko, będziesz mógł się wykazać. Tylko tutaj też bardzo często wymagają albo ukończonych studiów, albo bycia studentem 2 roku lub wyżej.  

Na twoim miejscu, bym postarał się dokończyć te studia/przejść na zwykłą informatykę, tam gdzie będzie łatwiej. Nawet jeśli miałaby to być jakaś gorsza uczelnia, zwłaszcza jeżeli nie potrzebujesz pieniędzy na gwałt (nie mieszkasz sam, nie masz zobowiązań). Jeżeli rzeczywiście nie masz teraz kompletnie czasu, to od trzeciego roku będziesz miał dużo więcej czasu.
komentarz 23 stycznia 2020 przez spamator12 Nałogowiec (28,230 p.)
"(wykształcenie też przydaje się gdy firma bierze udział w przetargach, gdy wymogiem jest x % osób z wyższym wykształceniem)."

W polsce gdzie sa... DWIE (w porywach) firmy na rzadowe zlecenia :)? Przedzej zmieni sie wymogi przetargu, albo kupi jakies studia, niz programisci mieliby tracic czas i je konczyc.

"Osoba nie posiadająca ani studiów, ani doświadczenia komercyjnego, ani jakichś osiągnięć które mogłyby zaciekawić rekrutera zostanie odsiana na samym początku."

A potem pojawiaj sie apki, ktore zamiataja konkurencje albo pomysly, ktore przeradzaja sie w kesz szybciej niz wylatuje HR, ktory takiego kolesia nie przyjal. Wiadomo, ze na rekrytacje nie idzie sie z niczym, ale jak jest wiedza a najlepiej wiedza + apki, to papier/dosw jest KOMPLETNIE zbedne.

"Na twoim miejscu, bym postarał się dokończyć te studia/przejść na zwykłą informatykę, tam gdzie będzie łatwiej. Nawet jeśli miałaby to być jakaś gorsza uczelnia," no to jak nie ma roznicy pomiedzy gorsza uczelnia a lepsza (a nie ma, bo ZADEN rekruter nie wie czym rozni sie program np PP i UAM, juz pomijajac ze nikogo to nie interesuje) to po co te szkoly? Czemu informatyke a nie... automatyke/budowe maszyn/matematyke/fizyke albo ekonomie (fintech to najwiekszy $)?

" Jeżeli rzeczywiście nie masz teraz kompletnie czasu, to od trzeciego roku będziesz miał dużo więcej czasu."

A po 3 roku na studiach bierze sie wolne? A moze dopiero wtedy zaczyna sie dopierdol? U mnie najgorzej bylo na 3 wlasnie a luzniej bylo od polowy 5 roku - ale to niema NIC do rzeczy. A moze bedzie mial czas bo zaoszczedzil 2 lata na kuciu pierdol a bral sie za konkretna wiedze, ktora wykorzystuje?

To nie sa stany, gdzie skonczenie takiej i takiej uczelni mowi - "mam kesz stac mnie, albo dostalem stypendium ZA COS, i na tej uczelni uczylem sie PRAKTYKI z NAJLEPSZYMI w TEMACIE, a ty chcesz abym robil Ci konkurencje zamiast mnie zatrudnic?"

@DamianW zrobi co zechce - ja do niczego go nie namawiam, przedstawiam tylko SWOJ punkt widzenia. Ale fajnie byloby jak by osoba, ktora broni studiow podala jakies konkrety a nie zaszlyszane opinie, ktore nijak sie maja do przyszlej dziedziny pracy kandydata. Moze warto popytac tutejszych guru czy i jakie studia skonczyli? Bo ja pomimo, ze mam mgr inz i jakies podyplomowki czy tam inne pierdoly ktore sie nawinely, moglbym im kawe podawac. No chyba ze HR, ktory nie jest zwiazany z IT patrzy na laurki :)
komentarz 23 stycznia 2020 przez Aisekai Nałogowiec (42,190 p.)

Nie tylko rządowe przetargi mogą mieć wymagania odnośnie % wykształconych pracowników. Nawet, jeżeli są to tylko dwie firmy które biorą udział w takich przetargach rządowych, to po pierwsze, na staż mają bardzo mały próg wejścia, po drugie posiadają dość sporo placówek w Polsce (można aplikować do tej samej firmy, ale innego centrum). A na staż jednym z wymagań jest 2/3 rok studiów.
 

Ile jest osób, które wysyłają CV na stanowisko Junior X Developer / Intership? Ile jest osób, które po tym, jak się nie dostały to tworzą własny startup/tworzą swój produkt który przynosi im zyski? Jaki jest to procent? Nie mówię, że nie ma osób które nie mają doświadczenia komercyjnego ani studiów, a są świetnymi programistami. 

Czemu polecam zmienić kierunek studiów, nawet jeśli miałaby to być gorsza uczelnia? Proste, żeby mieć więcej czasu na naukę we własnym zakresie. Chodziło mi bardziej o studia które należą do "rodziny studiów informatycznych" Zakładam, że studia są inżynierskie, a te trwają 3.5 roku (na takich sam jestem) - i powiem Ci, że od 5 semestru, jest już bardzo dużo czasu na studiach, więc spokojnie można się uczyć w domu (2 dni w tygodniu po 

Podałem argumenty którymi "bronię" studiowania, choćby taki że po ukończeniu masz papierek z wyższym wykształceniem. Masz status studenta i możliwość uczestniczenia w wielu stażach wakacyjnych. Tak jak mówiłem wcześniej, nie posiadając papierka ani doświadczenia (a takiego pewnie OP nie posiada) to w większości firm będzie od razu odsiany - nawet posiadanie githuba dużo nie da, bo githuba dopiero sprawdzają osoby techniczne (2 razy byłem na rozmowie kwalifikacyjnej, gdzie githuba dopiero przy mnie sprawdzali), a do tego etapu ciężko będzie dojść. Nie mówię, że bez studiów czy doświadczenia nie da się znaleźć pracy, mówię że będzie znacznie trudniej.

komentarz 23 stycznia 2020 przez spamator12 Nałogowiec (28,230 p.)
"Nie tylko rządowe przetargi mogą mieć wymagania odnośnie % wykształconych pracowników. " Tylko. Nikomu innemu nie zalezy na ustawianiu przetargow. Firmy robiace przetarg (prywatne) chca jak najlepiej jak najnizszym kosztem, studia interesuja ich tyle co zeszloroczny snieg. Dwa razy w zyciu widzialem audytora zewnetrznego w firmie i za kazdym razem nie chodzilo o wyksztalcenie.

"Ile jest osób, które wysyłają CV na stanowisko Junior X Developer / Intership? Ile jest osób, które po tym, jak się nie dostały to tworzą własny startup/tworzą swój produkt który przynosi im zyski? Jaki jest to procent? Nie mówię, że nie ma osób które nie mają doświadczenia komercyjnego ani studiów, a są świetnymi programistami. " taki, ze zamiast meczyc sie w polsce wyjezdzaja za granice i pracujac np w irlandii dla google smieja sie z rekrutacji w polsce, ktorych NIE przeszli (real life story). Prowadza wlasne firmy. Pozostali ucza sie dalej i dalej szukaja pracy, czesc wybiera inny sektor. A osoby, kotre nie maja papieru ani dosw w wiekszej firmie ale za to portfolio i wlasne projekty to wlasnie najlepsi programisci. I wystarczy zerknac kogo lyka google/face/m$ i startupy gdzie kesz leci z nieba.

"Proste, żeby mieć więcej czasu na naukę we własnym zakresie. Chodziło mi bardziej o studia które należą do "rodziny studiów informatycznych" Zakładam, że studia są inżynierskie, a te trwają 3.5 roku (na takich sam jestem) - i powiem Ci, że od 5 semestru, jest już bardzo dużo czasu na studiach, więc spokojnie można się uczyć w domu (2 dni w tygodniu po " no czyli wybierasz studia aby uczyc sie samemu, a tymczasem bez studiow mozesz poswiecic wiecej czasu na nauke samemu... Nie rozumiem takich argumentow. Skoro umiesz, to robisz projekty i nawet nie musisz miec nad soba kogos. Po co pracowac dla kogos jak mozesz dla siebie.

"Podałem argumenty którymi "bronię" studiowania, choćby taki że po ukończeniu masz papierek z wyższym wykształceniem. Masz status studenta i możliwość uczestniczenia w wielu stażach wakacyjnych. Tak jak mówiłem wcześniej, nie posiadając papierka ani doświadczenia (a takiego pewnie OP nie posiada) to w większości firm będzie od razu odsiany - nawet posiadanie githuba dużo nie da, bo githuba dopiero sprawdzają osoby techniczne (2 razy byłem na rozmowie kwalifikacyjnej, gdzie githuba dopiero przy mnie sprawdzali), a do tego etapu ciężko będzie dojść. Nie mówię, że bez studiów czy doświadczenia nie da się znaleźć pracy, mówię że będzie znacznie trudniej."

jeszcze raz, laurka nic nie daje (no chyba ze rekrutracje przeprowadza HR). Na staz moze w wiekszosci wypadkow dostac sie ktokolwiek, sa staze gdzie wymagane jest bycie mlodym (do 24 roku) bo nie placa za Ciebie - ale firmy, ktore tak robia szukaja jeleni do latwej roboty a nie ludzi aby ich czegokolwiek nauczyc - nie ma sensu sie tam pchac. Nigdzie w normalnie dzialajacej firmie (a nie wydmuszkach gdzie rekrutuje HR a potem konkurencja kosi po jaja) nie wypuszcza dobrej osoby. W liscie motywacyjnym i zamiast CV wystarczy podac LINK i telefon - nawet nie beda specjalnie sprawdzac umiejetnosci.

Jezeli jakies firmie ciezko dojsc do etapu sprawdzania relnych umiejetnosci (gdy jest to potrzebne) no to... Znam zaledwie kilku graczy co moga tak robic. Cala reszta szybko odczula by oddech konkurencji.

Rozumiesz, ze ty uwazasz, ze ktos kto skonczyl PP ma pierwszenstwo przed innymi uczelniami, tylko dlatego ze tam studiowal? Wyobrazasz sobie takie podejscie w porzadnej firmie? To juz chyba lepiej wybierac po zdjeciu albo dacie urodzenia...

Zawsze sprawdza sie umiejetnosci, chyba ze link jest tak mocny ze nie ma to sensu. NIkt zdrowo myslacy nie patrzy na studia tylko na umiejetnosci.

Nie ma tak, ze 100 kandydatow sie zglasza na 1 miejsce, a HR wybiera 10 z najlepszymi papierami odnosnie studiow i ich przekazuje IT. Tak robia tylko mentalnie uposledzeni pracodawcy. To IT juz od STARTU przegladajac CV szuka co zrobiles, co potrafisz i wybiera takich co najwiecej potrafia. A z nich wybiera najtanszego i na rozmowie sa testy albo krotka rozmowa o projektach (jezeli to wystarczy) i to wszystko. I to testy sa platne w stylu place Ci dniowke za pojawinie sie a w ogloszeniu widelki, bo moze zdarzyc sie ze koles, ktory umie pominie taka oferte. Jezeli ktos chce zastapic specjaliste nieskonczona iloscia malp to chyba branze pomylil.

Ja zdaje sobie sprawe, ze nie wszystko jest perfect i zdarzaja sie takie przypadki, ze pani od HR co execela nie potrafi obsluzyc "wybiera",  ale od nich sie ucieka a nie do nich pcha - nikt zdrowo myslacy nawet sobie glowy nie zawraca wynikami takiej rekrutacji.

Jak chcesz konkurowac z firma, w ktorej ludzie cos realnie potrafia a ty masz studentow co przyszli sie "zatrudnic" bo tak ich nauczono?

Wyobrazasz sobie jak niby mialbys pozyskac specjaliste pokroju np comandeera? On siedzi sobie jak paczek i ofert nie przeglada bo po co. Do nich sie dzwoni i pyta "czy zechcialby Pan dla nas pracowac?" i odpowiedz w 90% to "nie". WIec jak trafia sie taki co zapowiada sie dobrze, to sie go nie pomija, ew mowi, ze byl lepszy kandydat ale persona sie podoba i daje wizytowke i poleca zaprzyjaznionym firma bo to na przyszlosc procentuje jak by ten nasz stwierdzil, ze gdzies jednak mu jest lepiej.

Na naszym rynku sa wieczne niedobory i sarzuja firmy zagraniczne. Znam 3 przypadki, ze ludzie zostali wybrani po koncie SO i NICZYM innym, wiec DLA MNIE studia to przezytek, relikt przeszlosci i niestety Twoje arguemnty, pomimo, ze je szanuje to ich nie uznaje i do mnei nie przemawiaja.
komentarz 23 stycznia 2020 przez Aisekai Nałogowiec (42,190 p.)

Tylko, że teraz przedstawiasz sytuację z perspektywy osoby, która ma dużą wiedzę, posiada doświadczenie komercyjne, oraz pokaźnego Githuba (github i doświadczenie potwierdzają, że dana osoba coś umie), przytaczając przykład Commandera oraz tych trzech osób. Przy czym, temat jest o osobach które nie mają doświadczenia oraz wykształcenia. Wychodząc z założenia, że jeżeli firma zatrudnia HR do przeglądania CV i odsiewania osób, które nie spełniają podstawowych kryteriów (doświadczenie komercyjne, wykształcenie) z automatu skreślasz większość korporacji w Polsce (czyli zmniejszasz swoje szanse na zatrudnienia). Nie wiem jak jest w mniejszych startupach, ale pewnie inaczej ze względu na zasobność firmy oraz listę potencjalnych kandydatów. Nie mówię, że HR patrzy na to jakie studia skończyłeś (pewnie ma to gdzieś) i zgadzam się z tym, że to czy skończysz Politechnikę Śląską czy jakiś Uniwersytet w Warszawie nie ma większego znaczenia. Mówię, że nie mając doświadczenia ani wykształcenia w większości firm (a przynajmniej w korporacjach) zostajesz odrzucony przez HR. Nie dostaniesz odpowiedzi, czy kandydat się dobrze zapowiada i czy jest pojętny, w sytuacji gdy HR go odsieje na samym początku.

Studia same w sobie są praktycznie bezużyteczne, jeśli chodzi o wiedzę, bo wszystkiego czego będzie potrzebował w pracy jest wstanie się samemu nauczyć. Na studiach uczą starych technologii (jak Jsp) osoby które bardzo często od dłuższego czasu nie pracują w zawodzie. 

Jezeli ktos chce zastapic specjaliste nieskonczona iloscia malp to chyba branze pomylil.

Dziwne, bo są firmy które mają sztab HR do odsiewania osób, a funkcjonują całkiem nieźle. Nawet, jeżeli firma wypluwa gówno kod, a ten kod działa i firma generuje zyski, to jednak z punktu widzenia zarządu, taki model się sprawdza. 

Jak chcesz konkurowac z firma, w ktorej ludzie cos realnie potrafia a ty masz studentow co przyszli sie "zatrudnic" bo tak ich nauczono?

To samo co wyżej. Spytaj Filipiaka. 

Z tego co wnioskuję po Twoim stylu pisania, prawdopodobnie pracujesz w zawodzie już dłuższy czas. Ja mówię to z perspektywy osoby która pracę zaczęła pół roku temu (zadania wykonuję sam, w terminie. Czasami zdarza się, że pomagam innym którzy pracują dłużej), bazując na opinii rekruterów (z grup na FB mających ułatwić szukanie pracy juniorom, czy innych forów). O juniora bez doświadczenia nikt się nie bije. W IT panuje rynek pracownika, ale nie pracownika który dopiero co zaczyna przygodę, a pracownika który już dość dużo umie, na tyle by móc bez problemu rozwiązywać zadania nie przeszkadzając bardzo innym programistom.  

komentarz 24 stycznia 2020 przez spamator12 Nałogowiec (28,230 p.)
"Tylko, że teraz przedstawiasz sytuację z perspektywy osoby, która ma dużą wiedzę, posiada doświadczenie komercyjne," nie, argumentuje dlaczego rynek nie ceni studiow. NIe ma to sensu zarowno w przypadku juniora jak i specjalisty.

"Wychodząc z założenia, że jeżeli firma zatrudnia HR do przeglądania CV i odsiewania osób, które nie spełniają podstawowych kryteriów (doświadczenie komercyjne, wykształcenie) z automatu skreślasz większość korporacji w Polsce (czyli zmniejszasz swoje szanse na zatrudnienia)." nie, podaje przyklad, ze HR zajmujacy sie specjalistami IT nie dziala. Zreszta tak samo jak technicznymi. Natomiast jezeli HR sie specjalizuje i zna temat swoich przyszlych pracownikow, to wtedy ma to sens - inaczej mozna wybierac po zdjeciach, datach urodzenia, ilosci dzieci czy kolorze skory :)

"Mówię, że nie mając doświadczenia ani wykształcenia w większości firm (a przynajmniej w korporacjach) zostajesz odrzucony przez HR." to jest jeszcze inaczej. Mozesz nie miec doswiadczenia korporacyjnego ani studiow a i tak cos potrafic - bo to ze robiles w mniejszej wirmie nie oznacza ze tam sie pisze krzywy kod albo nie robiles jakiego projektu sam. To HR powinien byc od tego aby to wylapac, bo zatrudnia potencjalnego dobrego pracownika, ktory cos potrafi i wniesie cos do firmy (a studia wcale o tmy nei swiadcza).

"Nie dostaniesz odpowiedzi, czy kandydat się dobrze zapowiada i czy jest pojętny, w sytuacji gdy HR go odsieje na samym początku." no wlasnie jezeli odsieje go bo, krzywo sie usmiecha to ich strata.

"Studia same w sobie są praktycznie bezużyteczne, jeśli chodzi o wiedzę, bo wszystkiego czego będzie potrzebował w pracy jest wstanie się samemu nauczyć. Na studiach uczą starych technologii (jak Jsp) osoby które bardzo często od dłuższego czasu nie pracują w zawodzie. "

No wiec po co brac je pod uwage? Uwage zwraca sie powinno cos innego. Po co studiowac skoro nic z tego nie wynika.

"Dziwne, bo są firmy które mają sztab HR do odsiewania osób, a funkcjonują całkiem nieźle. Nawet, jeżeli firma wypluwa gówno kod, a ten kod działa i firma generuje zyski, to jednak z punktu widzenia zarządu, taki model się sprawdza. "

To zalezy jak ten stab HR funkcjonuje. Firma na dotacjach z funduszami unii i na wehikule tez inaczej funkcjonuje niz zwykla mala firemka a jednak te firemki nawizuja konkurencje. No to jak nie chodzi o przepisy to chyba jednak o ludzi co pisza lepszy kod.

"To samo co wyżej. Spytaj Filipiaka. " chcesz mi powiedziec, ze janusz biznesu z firma z branzy nie ma HR pod IT? Z tego co slyszalem u Filipiaka nie ma problemu aby ktos  z gory zszedl zobaczyc co potrafi nowy, ale polskie klimaty sa mi troche obce.

"Z tego co wnioskuję po Twoim stylu pisania, prawdopodobnie pracujesz w zawodzie już dłuższy czas." tak, ale to jest tutaj najmniej wazne, studia tez dlugo trwaja i co z tego?

"O juniora bez doświadczenia nikt się nie bije." jezeli piszesz o doswiadczeniu jako pracy  u kogos, to sie z tym nei zgodze, natomiast jezeli piszesz o doswiadczeniu w pisaniu apek, to jak najbardziej.

" W IT panuje rynek pracownika, ale nie pracownika który dopiero co zaczyna przygodę, a pracownika który już dość dużo umie, na tyle by móc bez problemu rozwiązywać zadania nie przeszkadzając bardzo innym programistom.  "

Zgadzam sie. Tylko jak na przekladaja sie studia?

Reasumujac, nadal twierdze ze studia sa nieprzydatne, a dodatkowo poczatkujacy moga wyciagnac w nioski aby sie nie przejmowac rozmowami rekrutacyjnymi tylko szlifowac skila i robic apki. Mam nadzieje, ze jest to jasne. Jezeli podasz jakies argumenty na studia, chetnie wyslucham, jezeli nie to mysle ze nie ma co kontynuaowac i kazdy sam wyciagnie wnioski na podstawie tej rozmowy i ew. przyszlych doswiadczen.
+2 głosów
odpowiedź 22 stycznia 2020 przez spamator12 Nałogowiec (28,230 p.)
No wiec jezeli przerobiles rok i nie daje Ci to nic no to...

"szalenstwem jest robic wciaz to samo i oczekiwac roznych rezultatow”.

 

Ja mialem dokladnie tak samo. Ciagle kucie, laborki, niemozliwoscia bylo przygotowac sie na wszystkie zajecia (PP) i o kant dupy mozna to wszystko rozbic. JAk dzis pomysle o tych studiach to nie wiem... swiadcza o tym ze jestes na tyle majetny aby utrzymac sie przez piec lat? Bo o studiach i pracy to mozna (mowie o dziennych) zapomniec - 100% wylot juz po pierwszym miesiacu (materialu u nas bylo tyle, ze przetrwali tylko Ci co kuli ile tylko mogli).

Jak slysze o jakis imprezach, bumelowaniu to chyba na jakiejs polonistyce albo archeologii...

W kazdym razie te studia "daly" to ze 60% grupy wypieprzyla za granice a ci co skonczyli to w 100% (!) NIE pracuja w swoim zawodzie. Moze ktos z roku sie zalapal nie wiem, pisze o swojej grupie.

 

Mowia, ze matura to bzdura, no ale ja nie wziolem sobie tego do serca i dopiero na studiach sie przekonalem jaka papka sa uczelnie. DLA MNIE to stracony czas. Ale psorki sobie siedza i im kasa kapie co miesiac. Granty na badania, dofinansowania - wystarczy sobie poczytac jakie badania sa finansowane... Trzeba sie ustawic :)
+1 głos
odpowiedź 22 stycznia 2020 przez Paweł Nąckiewicz Nałogowiec (48,990 p.)
Obecnie nie potrzebujesz papierka do pracy. W ogłoszeniach masz taki wymóg ponieważ rekruterzy chcą ogarniczyć ilość napływanych CV. Mimo wszystko teraz duzo osob chce wejsc do swiata IT i nigdy nie wiadomo czy ten papierek nie bedzie potrzebny za 5-10 lat. Decyzja należy do Ciebie.

Ja ze swojego doświadczenia powiem Ci tak. Dostałem się na słabą uczelnie techniczna w skali kraju - ale poznałem mega dużo ludzi, miałem dużo czasu na swoje rzeczy (przez szybsze zaliczenie przedmiotów) oraz wyjechałem studiować za granice. Jestem obecnie na 4. roku studiów z czego mam już 2lata doświadczenia komercyjnego, cały czas studiując dziennie :)
komentarz 23 stycznia 2020 przez spamator12 Nałogowiec (28,230 p.)
"Ja ze swojego doświadczenia powiem Ci tak. Dostałem się na słabą uczelnie techniczna w skali kraju - ale poznałem mega dużo ludzi, miałem dużo czasu na swoje rzeczy (przez szybsze zaliczenie przedmiotów) oraz wyjechałem studiować za granice. Jestem obecnie na 4. roku studiów z czego mam już 2lata doświadczenia komercyjnego, cały czas studiując dziennie :)"

w mojej odpowiedzi wyzej tylko to potwierdzam. Po co meczyc sie 5 lat ryjac ciezko, jak mozna wziasc lzejsza uczelnie, wyjechac na jakies tam erasmusy, zaliczac lekko przedmioty.

Jak HR zobaczy 5 lat na PP a jakiej lzejszej uczelni to co on ma rentgen w oczac aby porownac programy. A jak zobaczy wyjazd zagraniczny to wszystkie przedmioty/kola/laborki to juz w ogole mu sie sciema beda wydawac i wiadomo kogo wybierze (pomijajac specjalistyczne stanowiska).

NIE warto sie uczyc (oczywisice nie mam tu nic do kolegi @pawi125 - bardzo ladnie sobie wszystko poukladal), mowie o braku jakichkolwiek nauki efektow na polskich uczelniach. MOIM zdaniem szkoda czasu na rycie czcegos zamiast na swoja nauke TEMATU.
+1 głos
odpowiedź 22 stycznia 2020 przez Fikter Początkujący (280 p.)
Bez papierka też można zostać programistą. Wystarczy, że wejdziesz na ogłoszenie i opanujesz w większym stopniu technologie, które są wymagane na dane stanowisko. Tylko problem pojawia się wtedy, gdy na rozmowę o pracę przyjdą dwie osoby, które ogarniają temat w równym stopniu, wtedy osoba z papierkiem ma dodatkowy plus. Możesz też pójść na staż i próbować się wkręcić do firmy, ten sposób jest łatwiejszy, ponieważ pracodawca może wcześniej wystawić sobie na twój temat ocenę.
1
komentarz 23 stycznia 2020 przez spamator12 Nałogowiec (28,230 p.)
"Tylko problem pojawia się wtedy, gdy na rozmowę o pracę przyjdą dwie osoby, które ogarniają temat w równym stopniu, wtedy osoba z papierkiem ma dodatkowy plus."

 

z praktyki zazwyczaj tak jest, masz racje, ALE czesto druga osoba jest mlodsza i robila juz co innego wiec ma wieksze dosw w AKTUALNYM temacie. Takie rzeczy na dobrej rozmowie wychodza.
–3 głosów
odpowiedź 28 kwietnia 2021 przez 123qwerty Nowicjusz (140 p.)
Wiesz co w dzisiejszych czasach bez papierka jest bardzo ciężko dostać pracę szczególnie na wyższym stanowisku ja osobiście studiuję zaocznie na https://www.wsb-nlu.edu.pl/ i pacuję jako programista, ale bez studiów nie ma co liczyć na awans ... :(

Podobne pytania

+10 głosów
1 odpowiedź 9,315 wizyt
0 głosów
3 odpowiedzi 1,558 wizyt
pytanie zadane 20 sierpnia 2019 w Offtop przez heizenberg98 Nowicjusz (120 p.)
0 głosów
2 odpowiedzi 932 wizyt

92,536 zapytań

141,377 odpowiedzi

319,452 komentarzy

61,920 pasjonatów

Motyw:

Akcja Pajacyk

Pajacyk od wielu lat dożywia dzieci. Pomóż klikając w zielony brzuszek na stronie. Dziękujemy! ♡

Oto polecana książka warta uwagi.
Pełną listę książek znajdziesz tutaj.

Akademia Sekuraka

Kolejna edycja największej imprezy hakerskiej w Polsce, czyli Mega Sekurak Hacking Party odbędzie się już 20 maja 2024r. Z tej okazji mamy dla Was kod: pasjamshp - jeżeli wpiszecie go w koszyku, to wówczas otrzymacie 40% zniżki na bilet w wersji standard!

Więcej informacji na temat imprezy znajdziecie tutaj. Dziękujemy ekipie Sekuraka za taką fajną zniżkę dla wszystkich Pasjonatów!

Akademia Sekuraka

Niedawno wystartował dodruk tej świetnej, rozchwytywanej książki (około 940 stron). Mamy dla Was kod: pasja (wpiszcie go w koszyku), dzięki któremu otrzymujemy 10% zniżki - dziękujemy zaprzyjaźnionej ekipie Sekuraka za taki bonus dla Pasjonatów! Książka to pierwszy tom z serii o ITsec, który łagodnie wprowadzi w świat bezpieczeństwa IT każdą osobę - warto, polecamy!

...