Ja do swojej matury z fizyki przygotowywałem się głównie w oparciu materiał z tych książek:
http://ksiegarnia.pwn.pl/produkt/4000/podstawy-fizyki-t-15.html
Jak z kasą kiepsko, żeby zainwestować w fizyczne wydanie, to na pewno znajdziesz na portalu świnka morska (żeby nie było, że reklamuje ten czy inny portal;))
Przewinęły mi się przez ręce książki z operonu, raczej nie ten tytuł o którym wspomniałeś. Przez 4 lata program i podręczniki to pewnie mogły się zmienić co najmniej 4 razy.;) Taki mamy system, można by to było w bardziej dosadnych słowach ująć. Ale wracając do meritum, jakoś mi nie podeszły i raczej tylko jechałem z tytułu do którego linka wrzuciłem. Zresztą na studiach też mi się przydał. Do tego rozwiązywanie zadań z poprzednich roczników maturalnych, może jakiś zbiór zadań się przewinął, ale tytułu to nie dam rady sobie przypomnieć.
Co do efektów, matura na 60% z rozszerzenia. Może nie za okazale, ale jak na wiosenne pospolite ruszenie przed maturą po 2 latach fizyki w technikum na poziomie mocno podstawowym (typowe podstawianie do wzorów, ogólnie kiepsko) to myślę, że całkiem nieźle.