Cześć!
Mam 33 lata, pracuję aktualnie w sprzedaży / obsłudze klientów w branży FMCG. Przy okazji prowadzenia firmowego sklepu internetowego, zainteresowałem się szerzej tematem programowania we front-endzie. Od dawna zastanawiałem się nad przekwalifikowaniem, ale do tej pory nie znalazłem jeszcze żadnej ciekawej alternatywy dopóki nie zacząłem uczyć się programować. Do tej pory zgłębiałem temat w postaci przechodzenia szkoleń zdalnych. Po zapoznaniu się z zasadami HTML i CSS zgłębiam język JS i muszę przyznać, że im dalej w las tym więcej drzew:) co nie zmienia faktu, że podoba mi się ten świat i nie zamierzam zrezygnować z szansy zmiany zawodu. Podchodzę poważnie do tematu.
Aktualnie rozstaję się z obecnym pracodawcą i mam w związku z powyższym spory dylemat dotyczący drogi, którą powinienem pójść, jeśli chcę związać swoją przyszłość z programowaniem, waham się między kilkoma opcjami:
1. Znaleźć pracę w dotychczasowej branży i dalej uczyć się na własną rękę z dostępnych w internecie szkoleń zdalnych aż do momentu osiągnięcia poziomu, w którym samodzielnie będę mógł wykonywać własne projekty?
2. Zrobić przerwę w pracy, zapisać się na dobry (tylko który?) bootcamp i liczyć, że po nim będzie mi duuużo łatwiej znaleźć pracę? Trochę poczytałem na forum i widzę, że można łatwo wtopić kasę, niekoniecznie uzyskując w zamian adekwatną wiedzę...
3. Zrobić przerwę w pracy i/lub znaleźć sobie dodatkowe zajęcie na np. pół etatu i uczyć się dalej samemu.
4. Z podstawowymi umiejętnościami próbować szukać pracy jako stażysta/praktykant/asystent niekoniecznie w programowaniu, ale gdzieś w branży IT?
Postanowiłem podzielić się moim dylematem na forum pasji informatyki po przesłuchaniu podcastu devtalk #99, w którym wystąpił Mirosław Zelent (dzięki wielkie za inspirację:))
Będę wdzięczny za szczere opinie:)