Osobiście bardzo nie lubię takich subiektywnych ocen wiedzy jakimiś kropkami, procentami itp.
Na przykład, co oznacza dla Ciebie 5/6 w znajomości word? Prawie 100%, więc rozumiem, że jest to prawie 100% możliwości Word i nie będzie dla Ciebie zaskoczeniem, jak na rozmowie o pracę poproszę Cię o napisanie jakiegoś skryptu w VB tworzącego dokument na podstawie jakiś danych z pliku...?
Oczywiście może przekoloryzowałem, ale np. ja uważam, że gdybym miał podać poziom znajomości Office to dalbym sobie max 3/6 gdyż z VB miałem dość mały kontakt, a to bardzo potężne narzędzie w Office, a sama obsługa tabelek, kolorków, formatowania tekstu itp. to nawet nie wiem czy można powiedzieć, że jest te 50% możliwości pakietu... jakby się tak dokładnie zastanowić to może nawet dałbym sobie 2/6.
Ponad to w moim odczuciu CV powinno być proste i schludne, żadnych kolorków i wodotrysków. Ja chcę dowiedzieć się konkretnie co umiesz, gdzie pracowałeś, ewentualnie jaką szkołę kończyłeś (choć tutaj często spotykałem się z opiniami, że obecnie w świecie IT ma to coraz mniejsze znaczenie).
Generalnie spoko, ale jak dla mnie wywal wszelkie kolorki i te kropki, bo uwierz mi, one kompletnie nic nie znaczą. Czasami ludzie potrafią aplikować na front-end developera pisząc JavaScript 90%, a odpadać na banalnym pytaniu czym jest w JavaScript iterator czy czym jest XHR... serio... 90% i brak totalnych podstaw, i tutaj mówię o faktycznej sytuacji jaka mnie spotkała... :(