a jako że nie wiążę przyszłości z Pythonem to też nie chce poświęcać bardzo dużo czasu, wolę poświęcić na język który mi się podoba i chce w nim pisać
złe podejście... tak naprawdę nie ma kompletnie znaczenia w jakim języku piszesz, czy to w pytonku, czy w Dżawie (musiałem kiedyś wreszcie tak napisać :P ), w PHP czy każdym innym... Języki różnią się pewnym sposobem pisania, pewnymi ogólnymi założeniami, nazwami metod itp. itd. ale migrowanie między językami nie jest trudne.
Najważniejsze to umieć rozwiązywac problemy, umieć myśleć logicznie i efektywnie pisać kod, algorytmy itp. Dam Ci przykład. Masz dwie osoby:
- A - która pisze od 5 lat w Javie i Kotlinie, ale skupia się na efektywnym rozwiązywaniu postawionych celów biznesowych w aplikacji
- B - osoba, która po łebkach zna 10 języków, a tak naprawdę zna tylko ich składnię i parę podstawowych metod...
Jaka jest różnica? Taka, że osoba A wejdzie bardzo szybko w język X aby zrobić w nim jakąś funkcjonalność, natomiast osoba B jeśli nie skupiała się na nauce rozwiązywania problemów to nic nie zrobi, a osoba A dorówna jej wiedzą w tym języku w 5 dni, a potem ją tylko wyprzedzi, bo będzie wiedziała co chce napisać...
Oczywiście nie oznacza to, że masz usilnie brnąć w pythona jeśli faktycznie Ci się nie podoba, chciałem Cię tylko uchronić przed wchodzeniem w zbyt wiele języków, bo ucieknie Ci czas na najważniejsze... na naukę prawdziwego programowania.