Mam taki problem odnośnie nauki programowania. Za każdym razem kiedy przerabiam jakąś książkę/kurs internetowy w miarę sprawnie rozwiązuje zadania, które są dla zrobienia we własnym zakresie. Większe zadania np podsumowania kilku działów próbuje rozwiązać bez patrzenia na poprzednie rozwiązania. Z reguły zajmuje mi to trochę więcej czasu niż powinno, ale robię to co jest wymagane + tak żebym miał z tego satysfakcję. Mój problem zaczyna się wtedy, kiedy otrzymuje jakieś zadanie na studiach i całkowicie nie mam pomysłu jak się za to zabrać. Próbowałem rozpisywać sobie to na kartce, podzielić na jakieś mniejsze kroki, to też nie pomaga. Najczęściej podpytuje się kogoś innego o jakiś zamysł, żeby jakoś to wszystko zacząć. W ten sposób programowanie przynosi mi coraz mniej satysfakcji i coraz mniej czuję się jakbym miał to robić zawodowo. Codziennie spędzam mniej-więcej 2-3 godzinny, aby porobić coś we własnym zakresie. Powoli tracę chęci nad dalszą nauką programowania. Czuje się trochę jakbym był za głupi, żeby wpaść na własny pomysł. Całkowicie nie przeszkadzało by mi to, jakbym wpadł na jakieś rozwiązanie które może nie byłoby najbardziej wydajne i zajmowało trochę więcej linii kodu, ale byłoby własne. Czy ktoś był w podobnej sytuacji? Jak mogę znaleźć rozwiązanie mojego problemu?