Była to nauka na zasadzie "byleby zdać".
Ach jak ja dobrze to rozumiem! Wydaje mi się, że większość ludzi właśnie tak studia przechodzi, a później zaczynają się problemy, gdy jest czas znalezienia pracy.
Teraz musiałbym zaczynać od zera - i chciałbym, ale nie widzę na rynku nic takiego, ani takiej firmy, który chciałaby mnie zatrudnić na przyuczenie.
Nie widzisz takiej firmy, bo masz za małe umiejętności. Nie jestem złym człowiekiem, ale po tym, co Ty tutaj przedstawiłeś to też bym Cię nie chciała zatrudnić, nawet i za darmo, wybacz :D
ALE
Został Ci rok studiów prawda? Wiesz, jak dużo to jest czasu? Zdajesz sobie sprawę z tego, ilu nowych rzeczy jesteś w stanie się nauczyć?
Dlatego uwaga podaje rozwiązanie Twoich problemów:
Teraz musiałbym zaczynać od zera - i chciałbym.
Ruszasz swój 30 letni tyłek i bierzesz się do roboty (czyt. uczysz się tego, co może przydać Ci się w przyszłej pracy).
Nie dziękuj,
pozdrawiam,
więcej mondrych rad nie mam :)