Od pewnego czasu w wolnych chwilach (czekając na coś, np w autobusie) czytam sobie "Getting Things Done"
Całkiem fajna książka o produktywności, czasami nawet ktoś zapyta co czytam i czy fajna książka
A co do samego przekazu
Hmm
Powiem tak, samą metodę dałoby się streścić w ten sposób
"nasza ludzka pamięć RAM ma mało miejsca, więc lepiej będzie ci pracować, zapisując dane na zewnętrznym dysku"
Chodzi o to, że w myślach jesteś w stanie pomieścić dość mało wątków, ok 3-4 jednocześnie
Jeśli kilku się pozbędziesz przepisując je na papier, albo do aplikacji, to w głowie zostanie więcej miejsca, będziesz bardziej efektywny i mniej zestresowany że o czymś zapomnisz
Każdy zna tą sytuacje kiedy coś naprawia i ciągle rozprasza go myśl, że ma dzisiaj kupić bułki bo jutro będą zamknięte sklepy, wtedy trudniej skupić się na naprawianiu, gdybyśmy tą myśl wyrzucili, byłoby lepiej
I też przepisując więcej wątków na papier lub do aplikacji, jesteśmy w stanie więcej tych wątków zapamiętać, czyli tak jakby możemy powiększyć naszą pamięć
Ale to nie jest takie proste, bo musimy przekonać naszą podświadomość aby zaufała tej zewnętrznej pamięci, bo jeśli np nie będziemy regularnie sprawdzać listy zadań, mózg nie potraktuje tej listy jako zaufane rozszerzenie pamięci, tylko będzie nas męczył
Książka opisuje techniki na prawidłowe stosowanie tej metody
I dodatkowo są porady jak rozkładać zadania, proste algorytmy które zadania robić a które odkładać -> takie proste, ale warte uwagi sposoby które ja traktuje jaki miły dodatek, bo przynajmniej teraz nie mam problemu z 20 zadaniami każdego dnia, pomaga mi bardziej w codziennych obowiązkach i lista zadań na jeden dzień rzadko kiedy przekracza 12 zadań (często jest ich ok 5-7, ale bardzo drobnych, programowanie nauczyło mnie stosowania "pojedynczej odpowiedzialności", i też to motywuje jak widzisz że rano było dużo zadań, a wieczorem pustka, przynajmniej mi się to podoba bo podświadomie czuje że dużo zrobiłem, co prawda to często oszukiwanie siebie, ale jeśli czuje się z tym dobrze a i tak więcej bym nie zrobił, to nie widzę problemu w zwiększaniu zadowolenia)
A poza tym
Hmm
Za bardzo nie czytam książek
Ale ostatnio ProgramistaStepek polecił mi "Jak zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi"
Co prawda sam nie czytałem, ale z opinii z zewnątrz wydaje się całkiem ciekawa