Nie będę tu narzekał jak większość na system etc. On nigdzie nie jest idealny i tego nie zmienimy, trzeba być realistą i rozmawiać o tym co istnieje i jest obok nas.
Według mnie studia są świetne i sporo dają. Zazwyczaj ludzie, którzy twierdzą: "Nie idź na studia" zwyczajnie nie dali rady ich ukończyć. Rzecz jasna mam na myśli studia ścisłe, wartościowe. Bo połowę humanistycznych powinno się zrobić obowiązkowo płatnych, aby ograniczyć te wysypy licencjatów oraz magistrów pedagogiki i europeistyki. To rzecz jasna moje subiektywne zdanie.
Zachęcam więc do studiowania i pogłębiania wiedzy, a nawet do robienia doktoratu, jednak w parze z tym powinna iść praca i komercyjne projekty. W firmach programistycznych większość ludzi to minimum inżynierowie, zdarzają się ludzie bez obronionej pracy. Jednak ktoś z wykształceniem średnim to spora rzadkość, dodatkowo trzeba mieć mega samozaparcie by przebić się przez środowisko etc. studia znacznie to ułatwiają.
Przykładowe plusy:
- Mnóstwo nowych znajomości (wielu programistów, z którymi można porozmawiać o fachu)
- Poznanie środowiska akademickiego (kto studiował kierunki ścisłe wie co mam na myśli)
- Rozmowy z doktorami i profesorami, którzy mają kompletnie inne myślenie i światopogląd od takiego Janusza Programowania w domu.
- Liźnięcie wielu dziedzin i tematów, o których samouk nie usłyszy sam nigdy, bo zwyczajnie do tego potrzeba osób trzecich.
- Możliwość zapoznania się z mnóstwem odnóg informatyki, mam znajomych, którzy zmienili drogę ze względu na systemy cyfrowe bo zainteresowały ich bramki logiczne i multipleksery.
Rzecz jasna każdy kij ma dwa końce...
Przykładowe minusy:
- Sporo zmarnowanego czasu ( Jednak to pojęcie względne, bo znacznie więcej zmarnowaliśmy go w gimnazjum i podstawówce, albo w szkole średniej grając w gry)
- Sporo przedmiotów kompletnie bezsensownych, które są jedynie zapychaczami jak jakaś durna ergonomia, której nawet nauczyciel nie bierze na poważnie i robi zaliczenie w formie kilku stronicowego word'a do napisania pod sam koniec semestru na ostatnich i pierwszych zajęciach, na których ma się pełną obecność.
- Brak szmalu, bo czasu jest tylko na naukę i spożywanie dużych ilości alkoholu, dorabianie w wolnych chwilach pozwala na walkę z głodem (Rodzina coś pomoże, ale zazwyczaj to aby tylko przeżyć).
- Częsta depresja i stres związany z uczelnią i zaliczeniami.
- Obowiązkowe wykłady, szczególnie te z przedmiotów śmieciowych... Na niektórych grają nawet w karty. Czasami przypominało to piknik z lektorem w tle.
- Starzy profesorowie uczący przestarzałych technologii. "- chłopaki tu macie JFrame i.... - Panie Profesorze, a może pouczymy się JavaFX? - Proszę kontynuować studiowanie materiału"
Moim zdaniem @1DS nie powinieneś się poddawać ponieważ początek to trudny test, a jeśli dałeś sobie rade z matematyką to już masz podstawę na programistę, chociaż i słabi matematycy mogą nimi być (logika w programowaniu to coś co wyrabia się latami) programowanie to głównie znajomość języka. To tak jak gdybyś wymagał od siebie płynnego gadania po mandaryńsku bez jego znajomości. Znając 10% słów z ang. nie jesteśmy w stanie pogadać o wielu rzeczach. Tak samo jest z programowaniem, język trzeba poznawać, a sporo to zajmuje...
Pozdrawiam