Temat programowania a nauka z kursów MZ wraca jak bumerang. Pozwolę dodać od siebie parę groszy.
Wypowiadam się tylko na temat C++, gdyż ten język jest mi dobrze znany, a i swoje początku miałem wśród kursów MZ.
A więc od początku. Zacznijmy od kursu proceduralnego. W rękach miałem parę książek z C++, niektóre odwoływały się do początków programowania, wiadomo, piękne wstępy, z czym to się je etc. Zestawiając je z kursem video P. Mirosława Zelenta (który przerabiałem parę lat temu) jestem w pełni przekonany, że MZ bije na głowę poziom nauczania programowania pod względem dydaktyki. Wynika to z dwóch względów. Za pomocą filmu można dobrze przekazać i wytłumaczyć pewne aspekty(jednak kursy video mają swoje wady, chociażby braku obszerności co gwarantują chociażby książki, strony), jednak zmieniające się animacje nic by nie zdziałały bez dobrego przygotowania, które te kursy gwarantują. Czy są tam rzeczy przestarzałe? Owszem, zdarzają się i takie. Jednak co to ma do rzeczy? Kurs programowania Zelenta nie jest biblią, która ma prowadzić za rączkę przez świat programowania. Jest to tylko narzędzie, dzięki któremu w przystępny sposób można wbić się w kwestie kodowania, poznać podstawowe założenia, dowiedzieć się jak pisać podstawowe programy. Reszta to dokumentacja i kark na głowie. Często się mówi, że są tam złe techniki i właściwie to wszystko be bo stare funkcje a przecież są nowe. To może wysunę pewne pytanie - ile z tych osób zaczęło naukę wskaźników od smart pointerów a wiedzę o kontenerach nie zaczynało od tradycyjnego tab[] tylko od razu STL :)
Co do kursu obiektowego: Tutaj nie jestem tak entuzjastyczny. Tematyka i zagadnienia programowania obiektowego są wytłumaczone przystępnie, lecz poparte złymi przykładami. Mianowicie uważam, że nie powinien w tych kursach pojawić się builder. Co więcej wbrew temu co niektórzy uważają, żaden Qt też tam nie powinien być. Programowania obiektowego można nauczyć dobrze od początku do końca w konsoli, a kwestie frameworków, silników, bibliotek graficznych najlepiej zostawić kursantowi aby sam poszerzał tę wiedzę.
TL;DR - Kurs proceduralny C++ P. Mirosława Zelenta jest dobry, po prostu trzeba mieć trochę oleju w głowie i umieć czerpać wiedzę w postaci idei programowania i jego założeń. Kontenery i frameworki się zmieniają, dziś są takie, za parę lat będą inne. Jak się rozumie programowanie (ot ciekawa filozoficzna kwestia) to na prawdę nie jest żadnym problemem skorzystanie z innych rozwiązań, które dany język proponuje. Kurs jest tylko do wprowadzenia w temat, dalej tylko dokumentacja :)