Zaczne od mojej historii, bo była podobna do Twojej :P.
Rozklepałem dosyć dobrze mature z matematyki i angielskiego, więc progi punktowe nie stanowiły problemu przy wyborze kierunku. Tylko, że nie wiedziałem co chce w życiu robić. Wiedziałem, że coś ścisłego :D, ale to właściwie tyle. Jako, że automatyka miała najwyższy i w miare sensownie brzmiącą nazwe kierunku to stwierdziłem, że skoro jest tak wysoki próg to znaczy, że dużo ludzi chce się tam dostać, a skoro dużo ludzi chce tam studiować to musi to być fajny kierunek :D. W ten sposób trafiłem na automatyke i dopiero w trakcie studiów zaczałem się orientować co i jak. Po pierwsze ciężko jest znaleźć prace "w zawodzie" po automatyce, bo sensownych ofert jest mało. Albo jest to praca na niskiej pensji, albo pensja jest ok, ale wymagania kosmiczne. Na tyle kosmiczne, że musiałbyś być prawdziwym pasjonatem automatyki i bardzo dużo siedzieć samemu, żeby po studiach być gotowym do takiej pracy. Efekt jest taki, że dużo osób po automatyce kończy w programowaniu, bo na automatyce też jest trochę programowania, a Ameryki nie odkryje jak powiem, że programistów brakuje na rynku i pensja programisty jest bardzo spoko :P. Często takie osoby są testerami, bo na testera ogólnie jest się troszkę łatwiej dostać i często testerami są osoby po ścisłych kierunkach, ale nie stricte informatycznych.
Tutaj muszę dodać, że przed wyborem automatyki może i troszkę myślałem o informatyce, ale bałem się, że sobie nie poradzę, bo niewiele miałem z informatyką do czynienia przed studiami. Bałem sie sytuacji gdzie wszyscy przyjdą po technikach informatycznych i okaże się, że oni w przedszkolu zamiast bawić się w piaskownicy to stawiali arch linuksa w piwnicy i ciężko będzie mi nadgonić do ich poziomu.
Jednak na 1. semestrze automatyki miałem programowanie w C, które mi się spodobało, nie byłem w tym najgorszy i stwierdziłem, że skoro programowanie jest spoko i skończenie w nim będzie nieuniknione po automatyce - bo zapaleńcem automatyki też nie byłem - to po co iść do programowania na około i tak zmieniłem kierunek na informatyke. Od tego czasu jestem bardzo zadowolony z wyboru. Bez problemu sobie poradziłem, a programowanie coraz bardziej mi sie podoba. Powiecie może, że nic nie wiem o automatyce skoro studiowałem ją półtorej semestru, ale jakiś kontakt z ludźmi utrzymuje i widzę jak to wyglądało po tym jak zmieniłem kierunek.
Pora przejść do odpowiedzi na pytań po tym przydługawym wstępnie.
Też myślałem to samo o siedzeniu 8 godzin przed biurkiem, ale tak jak napisał już kolega, po automatyce też będziesz siedział. A tak ogólnie to miałem podobne obawy, co do siedzenia 8h i okazało się, że to żaden problem bo:
-prawo pracy gwarantuje, że po każdej godzinie nieprzerwanego siedzenia przed komputerem masz prawo do 5 minutowej przerwy; masz prawo gwarantowane przez regulamin :P
-warunki pracy programisty są mega dogodne i m.in. możesz sobie bez żadnego problemu odejść od biurka w każdym momencie i wyjść na krótki spacer, do kuchni zrobić herbate i z kimś pogadać :P czy nawet do jakiegoś rest room'u odpocząć chwile od pracy jeśli w biurze macie rest room'y.
-i powtórze, praca programisty to nie jest nieprzerwane siedzenie 8h, czasem trzeba gdzieś podejść, zapytać coś kogoś, wyjść coś zjeść itd, osobiście totalnie nie odczuwam siedzenia 8h przed kompem mimo, że przed pracą się go bałem.
Druga sprawa ludzie na studiach. Tak, jest trochę osób introwertycznych, ale często to nie oznacza, że ich ulubionym zajęciem jest programowanie w piwnicy. Mają wiele różnych zainteresowań poza informatyką, ale po prostu tacy są nie-ekspresyjni. Ale uwaga - jest też bardzo dużo osób rozgadanych i o szerokich zainteresowaniach. Więc na studiach to będzie Twój wybór z kim się zakumplujesz :P. Na pewno będzie szeroki wybór w skali poziomu bycia nerdem - od piwnica FTW do "przyszedłem po papier, bo ponoć dobra praca, ale wcale mnie to nie interesuje". Tak na marginesie - na automatyce byli podobni ludzie w tej kwestii :P
Nr 2 - ja do studiów wcale nie interesowałem się informatyką a teraz im dłużej w tym siedzę tym bardziej mi się to podoba. Nie znudzi Ci się, bo pod pojęciem praca w informatyce kryje się straszna różnorodność stanowisk i technologii. Jak jedna Ci się znudzi to zmieniasz branże. Możesz zacząć od projektowania stron, potem zmienić na machine learning a potem zostać specjalistą od bezpieczeństwa IT. A co do pasji to myślę, że to słowo jest przereklamowane. Ludzie za bardzo przejmują się czy aby na pewno podążają za pasją, a może jednak wybrali złą ścieżkę, może przeznaczone mi jest bycie architektem, bla bla bla.Tak można rozwodzić się w nieskończoność. Ja osobiście lubię robić rzeczy w których jestem dobry, a z programowaniem akurat tak sie udało, że jeszcze ktoś mi za to płaci - żyć nie umierać :D Jeśli masz podobnie to polecam gorąco informatykę :P.
Nr 3 - zdecydowanie nie są odizolowani - imprezy, kluby, koncerty, piwerko, wódeczka itd jak najbardziej. A w pracy programisty coraz częściej podkreśla się wagę umiejętności miękkich, czyli ogólnie pojętej komunikacji z ludźmi, bo wszędzie programiści pracują w grupach i poza językiem programowania sporo używa się języka polskiego :P.
Nr 4 - mimo wszystko jest sens iść na automatykę jeśli Cię to interesuje, bo to oznacza, że nie będziesz olewał tematu i w rezultacie będziesz w tym dobry. Ale jeśli idziesz bo nie wiesz co chcesz w życiu robić to nie polecam.