Wydaje mi się że wynika to z tego, że na pierwszej rekrutacji dostępne są wszystkie miejsca na danym kierunku, na drugiej z jednej strony dostępne są tylko miejsca osób, które dostały się na inny, bardziej pożądany przez nie kierunek i zwolniły swoje miejsca, więc dostęnych miejsc jest o wiele mniej niż na pierwszej, a z drugiej strony są osoby które się nie dostały na swój preferowany kierunek, ale z jakiejś przyczyny nie brały udziału w pierwszej rekrutacji i biorą udział w drugiej, przez co jeżeli mają dobre wyniki to będą pierwsi w kolejce po te wolne miejsca. Jeżeli dany kierunek jest dobry - popularny, to osób rezygnyjących jest mało lub tych co się "obudzili" na drugi termin sporo, więc ci bez kierunku zajmą wszystkie wolne miejsca i próg podskoczy.