Jaką polecacie stronę do nauki angielskiego?

pytanie zadane 16 kwietnia 2018 w Rozwój zawodowy, nauka, praca przez Zawisza czarny Obywatel (1,700 p.)

Chodzi mi o słowniki tematyczne

7 odpowiedzi

odpowiedź 18 kwietnia 2018 przez Alex.Ironside Stary wyjadacz (14,900 p.)

Po pierwsze nie mysl o tym jak o nauce. Zmien sposob w jaki patrzysz na jezyk. Zamiast wbijac sobie go w glowe, zacznij po prostu zyc anglelskim. Ogladasz filmy? Po angielsku. Czytasz? Po angielsku. Grasz? Po angielsku. Uzywasz telefonu? Zmien sobie interfejs na angielski. I podstawa. Jezeli tak jak ja mowisz sam do siebie w myslach, mow do siebie po angielsku. Na poczatku to dziwne ale to dziala (koncze studia w Kanadzie wiec wiem co mowie). A jak nie znasz slowa, to Google Translate. Pamietam ze pierwsza ksiazka jaka przeczytalem po angielsku byla psychologiczna. Po przeczytaniu slowek wygooglowanych mialem 2 strony A4.

odpowiedź 16 kwietnia 2018 przez PreZmyK Pasjonat (21,470 p.)

odpowiedź 18 kwietnia 2018 przez jpacanowski VIP (101,940 p.)
edycja 18 kwietnia 2018 przez jpacanowski

Słowników tematycznych czy słówek tematycznych nie polecam. Taka nauka spowalnia efektywność nauki języka. Ma to tylko sens gdy chcesz zostać prawnikiem czy lekarzem i chcesz nauczyć się słownictwa prawniczego czy medycznego itp. Naucz się 2.000 najczęściej używanych słówek, następnie czytaj jak najwięcej codziennie żywy język angielski, np. artykuły na angielskojęzycznej Wikipedii i ucz się żywego słownictwa dodając np. nowe słówka do bazy w ANKI. Ucz się żywego języka i słownictwa które spotykasz na swojej drodze, a nie jak jest krawat, spodnie, majtki (UBRANIA), czy pomidor, papryka, ogórek (WARZYWA) - bo taka nauka jest sztuczna i mało efektywna. W naturalny sposób tak się nie uczysz własnego języka jako dziecko. Do tego słówek najlepiej uczyć się jak są już użyte w zdaniu i dzięki temu można się jednocześnie nauczyć kilka słówek jednocześnie.

komentarz 19 listopada 2021 przez imklau Nałogowiec (42,090 p.)

Naucz się 2.000 najczęściej używanych słówek,

Ucz się żywego języka i słownictwa które spotykasz na swojej drodze

Jedno wyklucza drugie :D bo tak się składa, że np krawat jest w 2000 najczęściej używanych słówek.

Jaki jest Twoim zdaniem cel nauki czegoś, z czego się na co dzień korzysta? Bo wiem, że polecasz tę listę tutaj od dawna.

komentarz 19 listopada 2021 przez jpacanowski VIP (101,940 p.)

Nie mam nic więcej do powiedzenia. Niech każdy się uczy tak jak uważa. Nie bez powodu tu już w ogóle nie zaglądam. Pozdrawiam i życzę miłego dnia.

komentarz 19 listopada 2021 przez imklau Nałogowiec (42,090 p.)

Zapytałam normalnie, kulturalnie a Ty masz problem z odpowiedzią.

Jestem ciekawa np czy sam się nauczyłeś tych 2000 słów, czy ich używasz, czemu to według Ciebie ma sens itd

Ja akurat uważam, że to nie ma sensu i te listy najczęściej używanych słów są zbędne. Miałam kupione fiszki, chyba 1000 słów dla poziomu B2/C1 i przez 3 lata nie zdobyłam w sobie motywacji żeby ich się nauczyć, może ze 100 ogarnęłam xd większość jest mi niepotrzebna, teraz poznaje nowe słownictwo jak na coś natrafię podczas pracy / oglądania filmu / słuchania podcastu itd

I to co napisałeś później:

Ucz się żywego języka i słownictwa które spotykasz na swojej drodze, a nie jak jest krawat, spodnie, majtki (UBRANIA), czy pomidor, papryka, ogórek (WARZYWA) - bo taka nauka jest sztuczna i mało efektywna.

Właśnie jest tym o czym ja pisze i z tym się 100% zgadzam.

komentarz 31 grudnia 2021 przez jpacanowski VIP (101,940 p.)
edycja 1 stycznia 2022 przez jpacanowski

Ja jestem zwolennikiem, aby na początku nauczyć się statystycznie najczęściej używanych słów w języku obcym. Znam 6 języków obcych i zajmuje mi 2-3 miesiące, aby w miarę płynnie czytać artykuły na Wikipedii (i nie tylko) w danym języku. Nie twierdzę, aby zakończyć naukę słownictwa tylko na tym poziomie 2.000 słów. Jak najbardziej powinno się rozwijać dalej słownictwo, choć w moim przypadku, dalszego słownictwa uczę się z kontekstu (tak jak dziecko). Nie jestem zwolennikiem nauki przypadkowego słownictwa na początku nauki języka, bądź słówek tematycznych, jak np. lista zwierząt, czy owoców. Kiedyś się zapisałem do szkoły językowej i na pierwszych zajęciach uczyliśmy się jak jest słowo "nóż", czy "spodnie" itp. Dostaliśmy na zajęciach też kartkę z listą wszystkich ubrań. Tego samego dnia wypisałem się z zajęć. Taka nauka jest ewolucyjnie niepoprawna. Rodzice dziecku przecież nie dają kartek z listą zwierząt czy kolorów do nauki. Albo po co komu lista wszystkich zawodów. To tylko niepotrzebny natłok informacji, którego nikt nie opanuje.

Uczę się tylko i wyłącznie samemu, i mam własny idealny system nauki, a każdy język opanowuję w ok. 3 miesiące na poziomie B1/B2.

Co do tych list frekwencyjnych (listy najczęściej używanych słów), może i w tej jednej konkretnej liście którą podałem występuje słowo "krawat", ale to raczej jedyny taki dziwny przypadek. Jeśli chcesz mieć prawdziwą listę frekwencyjną, to są narzędzia odpowiednie online, gdzie wrzucasz jakiś duży tekst w danym języki i generuje tobie listę najczęściej występujących słów. Są też inne gotowe takie listy.

Nigdy nie zaczynam nauki języka od zupełnie przypadkowych słów, bo podczas takiej nauki pierwsze efekty nauki zwykle przychodzą dopiero po roku nauki.

Każdy język posiada kilkaset tysięcy słów, a przeciętna osoba zna ok. 10.000 słów. A w 95% codziennych sytuacji używa od 2.000 do 3.000 słów.

Te filmy ukształtowały mój system nauki...

https://www.youtube.com/watch?v=78FpZVVEpk8
https://www.youtube.com/watch?v=RUlt576iqDM
(tu osoba, która zna wiele języków na poziomie B2 i nauka każdego zajęła mu 3-4 miesiące)

https://www.youtube.com/watch?v=lBkLD0iQbJE
(jak wyżej)

https://www.youtube.com/watch?v=frAxqPqTbYA
(a tu, dlaczego jestem przeciwnikiem gotowych fiszek)