W sumie ciekawy temat, aż napiszę coś od siebie, pewnie to znów będzie całkiem "krótki" post, ale co mi tam ;)
Moja pierwsza styczność z programowaniem odbyła się jakieś powiedzmy pi razy drzwi ~8 lat temu. Wtedy to w wieku lat 15-nastu w którejś tam klasie gimbazy dowiedziałem się, że gry robi się w języku programowania zwanym potocznie C++. Jakoś tak zabawnie się złożyło, że niedługo po tym zdarzeniu koledze coś się popsuło z kompem, więc pojechałem mu go powiedzmy naprawić. W tym momencie muszę nadmienić, że w tamtych czasach dostęp do internetu nie był tak powszechny jak dzisiaj, a szczególnie gdy się mieszka na takiej wsi jak moja. Dobrze poszedłem, zrobiłem co miałem zrobić, a przy okazji w necie poszukałem jakiś materiałów dot. C++, natrafiłem wtedy na "Od zera do gier kodera", pobrałem no i już potem odpaliłem tego pdfa u siebie na kompie, jako, że internetu to ja nie miałem jeszcze później przez długi czas, to tak się uczyłem z tej powiedzmy książki programowania, początki były trudne, oj bardzo trudne. Teraz są każdy ma internet i są fora, gdy coś jest niejasne wystarczy napisać na jakimś forum, wtedy niestety tak nie było i trzeba było do wszystkiego dochodzić samemu, tak więc dochodziłem i tak powoli uczyłem się tego języka. Tak mijały miesiące, później w końcu założyłem sobie neta i jakoś poszło do przodu poznawałem nowe języki itd. Prawdziwa zabawa zaczęła się jakieś 3-4 lata temu, gdy dostałem swoją pierwszą pracę jako programista, myślałem wtedy, że potrafię sporo z tego całego "programowania", nie umiałem nic.
Obecnie powiedzmy te ostatnie 4 lata, podczas których programuję coś zawodowo to jest ciągłe rozwijanie się i szkolenie w różnych dziedzinach i im wydaje mi się, że wiem już sporo, zaraz dowiaduję się, że nie wiem nic. No może nie takie dosłowe nic, ale po prostu spotykam coraz więcej ludzi, którzy po prostu pokazują mi, że jeszcze sporo mi brakuje do ich poziomu, ale dobrze wiem, że w ich przypadku to też tak wyglądało, więc się nie martwię. Stale się rozwijam. Obecnie uczę się nowej technologii, a raczej kilu nowych rozwiązań, czyli od jakiegoś pół roku zaczynam od początku, bo sama wiedza dot. składni to nie jest znajomość języka, trzeba jeszcze poznać wzorce, dobre praktyki i ogólnie koncepcję, więc oprócz samego języka trzeba nauczyć się masy rzeczy, które go otaczają.
Teraz trochę patrzę z politowaniem na studentów, którzy się chwalą jacy to nie są dobrzy w tym co robią, bo wiem, że to co oni wiedzą ja już wiem od dawna, a to co dla mnie jest teraz mega super i ogólnie awesome, to dla kogoś z większym doświadczeniem jest czymś normalnym i niczym szczególnym. Także niby zajmuję się programowaniem od tych powiedzmy 8 lat, a tak na prawdę czuję, że jeszcze zbyt wiele nie potrafię i trzeba stale się rozwijać i nie można stać w miejscu ;)