Te czasy kiedy robiło się tylko to na co się miało ochotę skończyły się gdzieś w przedszkolu, więc szybko się obudziłeś kolego :)
Co do słabo nauczanego przedmiotu to myślę że jedną z użyteczniejszych umiejętności (szczególnie informatyka) jest umiejętność szukania informacji w google - mało masz materiałów?? Etrapez załatwi Ci większość matmy pod względem teorii, do tego zawsze można ogarnąć jakieś forum matematyczne, ktoś na pewno pomoże.
Co do zapału to już twoja kwestia jak to rozwiążesz ... co Ci pomaga - np. muzyka w tle jednym przeszkadza a innym pomaga ale co by nie robić to po prostu trzeba przysiąść i już.
Lubię programować, rozwiązywać problemy, ale nie te matematyczne, tylko logiczne.
Matematyka opiera się na rozwiązywaniu problemów z wykorzystaniem dostępnych środków a logiczne myślenie to podstawa.
Może pora spojrzeć prawdzie w oczy - może po prostu ten kierunek Cię przerósł? Możesz się zastanowić nad zmianą uczelni albo ogarnięciem się przez pół roku i zaczęciem od nowa za rok, bo jak ty zapału nie masz żeby do głupiej matmy siąść to rzucenie wszystkiego i samodzielne kształcenie jest może średnim pomysłem.
A tak nawiasem mówiąc masz nauczkę że przed wyborem uczelni warto zajrzeć do syllabusa i zobaczyć z czym się będzie trzeba zmagać / męczyć przez następne kilka lat.