Jest sobie mała sieć domowa: prosty router do Neo, po kablu do routera podłączona stacjonarka z XP+Ubuntu+udostępnioną drukarką, laptop z Vistą, laptop z 7, laptop z 10. Na komputerach udostępnione foldery do szybkiego przesyłania plików. Na trzech pierwszych komputerach wszystko działa bez problemu. Problem jest z 10. Jak się włączy laptop z 10 po włączeniu pozostałych komputerów to nie ma żadnej komunikacji sieciowej do/z pozostałymi (nie wyszukuje udziałów w sieci, nie można drukować, nie można wejść przez adres, nie pinguje, tak samo z innych komputerów do 10). Problem rozwiązuje zerwanie połączenia z routerem i ponowne nawiązanie - po tym wszystko jest OK.
Gdzie i co zaptaszyć, aby 10 zachowywała się przyzwoicie, tzn. aktualizowała na bieżąco swoje otoczenie sieciowe i była widoczna dla innych?