Jakiś czas temu zainstalowałem sobie Linuxa Mint obok windows 10. Oba systemy są na dysku SSD, a gry/aplikacje na zwykłym. Od samego początku jakoś ciężko mi Mint chodził i go nie używałem, ale teraz postanowiłem do niego wrócić.
Głównie chodzi o start systemu i pierwsze uruchomienie przeglądarki (Chromium/ Chrome).
Windows 10 startuje mi w 21 sekund, a przeglądarka jest już włączona w 22 sekundzie.
Mint startuje 1min 5s, a przeglądarka odpalona jest dopiero po 1min 25 sekundzie.
Jak już system się rozchodzi to nie ma problemu. Ale pierwsze uruchomienia programów na Mincie trwają bardzo długo. Przeglądarki włączają się po 10-15 sekund, nawet po tym jak już system się uruchomi i ochłonie.
Próbowałem wiele rzeczy, m.in. update całego softu, sterowniki graficzne, wyrzuciłem prawie wszystko ze startupu i wcześniej kilka innych rzeczy, które były proponowane na forach - bez zmian.
Mój laptop:
- Procesor: Intel Core i7-6700HQ (4 rdzenie, od 2.60 GHz do 3.50 GHz, 6 MB cache)
- Pamięć: 16 GB (SO-DIMM DDR4, 2133MHz)
- Dysk: 128GB SSD M.2, 1000 GB SATA 5400 obr.
- Grafika: NVIDIA GeForce GTX 960M, + Intel HD Graphics 530
Jak Mint może tak mulić na takim sprzęcie? Ma ktoś jakiś pomysł na to? Czy jestem skazany na Windowsa