Pracodawcy nie wymagają od front-end'a papierka ze studiów. Studia mają taką wartość jaką im nadasz. Mam tu na myśli, że każdy jest inny, każdy ma inne preferencje formy nauki, każdy ma inne wymagania wobec życia.
Według zwolenników studiów - Spotkasz wielu ciekawych ludzi, również prowadzących. Być może poznasz pokrewną duszę ;) zdobędziesz ogólną wiedzę z informatyki (na podstawowym poziomie), nauczysz się wielu nowych rzeczy, których samemu nie miał byś ochoty "ruszać". Masz bata/motywacje w postaci kolokwium aby wsiąść się za naukę. Możesz się pochwalić dyplomem przed rodzicami/dziadkami, a oni przed swoimi znajomymi. Bezpieczeństwo - w razie globalnej automatyzacji, jak również możliwość zmiany stanowiska (np. na analityka biznesowego IT).
Według przeciwników studiów - Podczas studiów masz narzucony program nauczania, więc musisz uczyć się rzeczy, które Cię nie interesują (więc szybko je zapomnisz, ale możesz sobie zawsze odświeżyć pamięć). Weekendy masz zajęte zjazdami na uczelni. Masz ograniczony czas wolny - zamiast uczyć się nowego frameworka musisz zakuwać na egzamin z Systemów operacyjnych.
Według mnie są tylko 2 realne zalety studiów: 1. staże, 2. bezpieczeństwo. A te 2 powody wynikają z globalnej mody na studia.
"Najwyższą formą" nauki jest samokształcenie, co wymaga samodyscypliny. Jim Rohn once said, “Formal education will make you a living; self-education will make you a fortune.” Wszyscy najbardziej znani ludzie sukcesu, którzy w jakiś sposób odmienili świat mieli negatywne zdanie o systemie edukacji: Bill Gates, Steve Jobs, Albert Einstein, Thomas Edison, Henry Ford, Lincoln itp.