Nie wiem jak teraz, ale gdy używałem Windowsa (ostatni raz u siebie ponad rok temu), Windows Defender powodował ogromne użycie dysku, zastępowałem go innym antywirusem, który wyłączałem (bo nie umiałem wyłączyć real-time protection w defenderze, a nie potrzebuję antywirusa). Teraz używam Archa na którym nie mam potrzeby instalacji wirusów, więc nie mam potrzeby posiadania antywirusa… Jak Defender już nie jest tak zasobochłonny, używaj go w połączeniu z mózgiem.