No na pewno wojna nuklearna, bo to będzie moment. Szacuje się, że około roku 2050 liczba danych będzie się podwajać w przeciągu doby. Myślę, że dużym problemem będzie ich archiwizowanie, a jeszcze większym analiza która będzie wymagać ogromnych mocy obliczeniowych. W sumie ciężko powiedzieć, czy to ostatnie będzie barierą. To pierwsze na pewno, bo globalna sieć zostanie przerwana. W przypadku drugim możemy nie nadążyć z przetwarzaniem, ale to może być też przyczynkiem do powstania komputerów czerpiących moc ze Słońca czy reakcji nuklearnych. A może 90% danych będzie ulatywać po wstępnej preselekcji.
Jest jeszcze jedna bariera. Ostatnio dyskutowałem z jednym doktorem na temat tego, co by było, gdy sztuczna inteligencja przejęła kontrolę nad energetyką. Jeśliby się zbuntowała i zaczęła szybko uczyć, to mogłaby zagrozić ludzkości. Dlaczego? Przyswoiła by wiedzę z Wikipedii w kilka sekund, nie mówiąc o innych serwisach. Jeśli byłaby podłączona do sieci, to mogłaby zrozumieć, że może mieć władze, bo dokładnie wiedziałby co jak działa. A co jest najcenniejsze dla nas wszystkich? Energia. To ona daje nam życie, cały czas przetwarzamy jeden rodzaj energii w inny, przy tym się ucząc i zdobywając doświadczenie. AI mogłaby odłączyć szpitale, przejąc energetykę, wymyślając sposób na przesył danych nie tylko przez Internet, ale też sieć energetyczną. Trudno przewidzieć skutki czegoś takiego, ale na pewno nie chcielibyśmy rozwijać już IT, tylko byśmy z nią walczyli. Może brzmi to jak si-fi, ale czy jeszcze 100 lat temu by ktoś pomyślał, że będziemy latać w kosmos? Albo że nad całą kulą ziemską będzie sieć korytarzy powietrznych, w których będzie odbywał się bardzo regularnych ruch lotniczy?