W sumie jak nie zdajesz żadnego z tych przedmiotów na maturze i nie jest Ci do niczego potrzebny to pierwsze co ja bym zrobił to zapytał ludzi, jacy są nauczyciele i wybrał tam, gdzie będzie luźniej.
A jeśli zależy Ci na sensownym wyniku z matematyki rozszerzonej to niestety (albo stety) czekają długie godziny i setki zadań do przeliczenia I tutaj przyda się dodatkowy czas. Już nie mówię o nauce informatyki, bo tam też trzeba posiedzieć, głównie żeby nabrać sprawności w rozwiązywaniu zadań praktycznych. Angielski bez nauki da się wyciągnąć na 70-80%, więcej Ci nie trzeba.
A co do studiów, tak przy okazji to najlepiej jakbym zdawał tylko matmę infę i angielski? - mam na myśli czy fizyka też będzie mi potrzebna?
Zależy czy jesteś w stanie napisać lepiej informatykę niż fizykę. Informatyka jest punktowana z reguły zamiennie z fizyką. Co do fizyki na studiach - zależy gdzie trafisz. Z reguły chyba trwa dwa semestry, ale są kierunki, gdzie trwa dłużej (np. Informatyka na WFiIS AGH).