Według mnie warto używać języków skryptowych jako kleju. Dawniej, by rozwiązać problem, korzystałem tylko z języka C. Przykładowo pisałem program, który wczytywał dane z pliku, filtrował je, sortował, coś tam obliczał itp. Później podłączyłem basha, który potrafił wyrysować otrzymane wyniki z C za pomocą gnuplota (oczywiście jak tego potrzebowałem). Czyli skrypt w bashu sterował przepływem informacji i komunikował się z różnymi programami. W późniejszym czasie do basha zacząłem podpinać awk, który błyskawicznie preparuje pliki wsadowe do programów napisanych w C/C++ czy nawet Pythonie (awk jest do tego lepsze niż sam Python). Z czasem zacząłem wymieniać gnuplota na matplotliba, który jest biblioteką Pythona.
Na samym początku nauki nie wiedziałem w ogóle o możliwości stworzenia takich połączeń. Był jeden język i tyle. Teraz dzięki wielu językom skryptowym piszę swoje programy dużo szybciej, a filtracja danych (awk), czy skomplikowane obliczenia (moduł numpy) to kwestia jednej linii. Tak więc nawet jeśli tracisz milisekundy na wydajności, to zyskujesz godziny na stworzenie tego, co akurat jest Ci potrzebne. W C coś napiszę, kiedy faktycznie zależy mi na wydajności i nawet dwukrotne przyspieszenie programu ma sens, gdy obliczenia trwają dobę.